Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o Zatokę Pucką. Samorządowcy kontra urzędnicy

Łukasz Kłos
Konflikt wokół programu ochrony Zatoki Puckiej przybiera na sile.
Konflikt wokół programu ochrony Zatoki Puckiej przybiera na sile. Tomasz Bołt
Konflikt wokół programu ochrony Zatoki Puckiej przybiera na sile. Część samorządowców uważa, że urzędnicy chcą zamknięcia zatoki dla mieszkańców. Wojewoda pomorski jest zdania, że uda się osiągnąć kompromis między racjami ekologów a potrzebami mieszkańców.

Środowiska lokalne twierdzą, że "pod przykrywką" programu ochrony Zatoki Puckiej próbuje się zrobić z niej rezerwat i utrudnić życie miejscowym. Urzędnicy odpowiedzialni za ochronę przyrody twierdzą, że to "nieuzasadniona histeria", bo nikt nie zamierza pozbywać się rybaków i turystów z akwenu. Przekonują nawet, że będzie wręcz przeciwnie.

- Przygotowywane przepisy są niejednokrotnie łagodniejsze niż te, które obowiązują obecnie. Przestańmy siać niepokój! - nawołuje Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego (instytucja ta bezpośrednio odpowiada za przygotowanie programu ochronnego).

W sprawę zaangażował się już nawet wojewoda Ryszard Stachurski. Wezwał do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego zwaśnione strony.

- To było bardzo dobre robocze spotkanie. Ustaliliśmy, w jaki sposób dalej będziemy współpracować - stwierdził tuż po spotkaniu Ryszard Stachurski. - Urząd Morski i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przekazały deklaracje, które uspokoiły nastroje. Samorządowcy wychodzą zadowoleni. Interesy mieszkańców, turystów i ekologów zostaną zaspokojone i będziemy mieli zrównoważony rozwój na Pomorzu.

Nie wszyscy jednak wyszli z sali prezydialnej pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego zadowoleni. Krytyki pod adresem przygotowywanego dokumentu nie szczędził Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni:

- Pan wojewoda apelował o spokój, ale ja się spokojniejszy nie czuję. Uważam, że interesy mieszkańców półwyspu nie są jeszcze zagwarantowane - powiedział podczas rozmowy z dziennikarzami.

Tymczasem chociażby staroście puckiemu (obecnemu na wczorajszym spotkaniu) nie udzielają się ani nastroje samorządowca z półwyspu, ani jego poglądy na sytuację:

- Zrównoważony rozwój i wzajemny szacunek dla stron. To teraz najważniejsze - mówi Wojciech Dettlaff i zaznacza: - Na każdym spotkaniu podkreślam, że wszyscy powinni znaleźć swoje miejsce w tym planie: przyroda, środowiska rybackie, hotele, pensjonaty, sporty wodne. I tutaj nie ma żadnego zagrożenia.

Czytaj cały artykuł w weekendowym wydaniu (8,9.02. 2014) "Dziennika Bałtyckiego" lub kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki