Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Orzechowski: Nie bardzo już wierzę w moc sztuki zmieniającej świat [ROZMOWA]

rozm. Jarosław Zalesiński
Adam Orzechowski
Adam Orzechowski Przemek Świderski
- Moim pragnieniem jest, żeby przedstawienia poruszały bieżące problemy, ale miały też głębszy wymiar - mówi Adam Orzechowski, dyrektor Teatru Wybrzeże w rozmowie z Jarosławem Zalesińskim.

Czy dyrektor Teatru Wybrzeże na progu nowego sezonu zastanawia się, jak utrzymać imponującą frekwencję z sezonów poprzednich?
Szczerze mówiąc nie. Kiedy obejmowałem Teatr Wybrzeże dziesięć lat temu, również o tym nie myślałem. Nigdy nie zastanawiałem się nad frekwencją dla niej samej. Trzeba po prostu robić teatr uczciwie, solidnie i na miarę możliwości. To procentowało i mam nadzieję, że będzie procentować i w tym sezonie.

Skoro nie myśli Pan o nowym sezonie od tej strony, to myśli Pan od jakiej? Zapraszanych reżyserów?
Pojawią się na pewno etatowi reżyserzy teatru: Rudolf Zioło, Grzegorz Wiśniewski czy Ewelina Marciniak. Zapraszamy też Zbigniewa Brzozę, znanego już w Gdańsku, i także Pawła Aignera, który wyreżyserował przebojowe „Wesołe kumoszki z Windsoru”. Ale będziemy „wpuszczali” do teatru również nowych twórców. Na przykład „Zatokę” wyreżyseruje Jakub Zubrzycki, a nad dramaturgią będzie czuwał Michał Kurkowski.

Sztuka nawiązuje do sprawy „Zatoki Świń”, bulwersującej lokalną opinię.
Nie tylko lokalną. O tej aferze było głośno w całym kraju. Michał Kurkowski nie znał tego tematu, ale zajął się nim bardzo intensywnie i wnikliwie. Spotykał się np. z matką tej nastolatki, która popełniła samobójstwo. W przedstawieniu chcemy dotknąć nie tylko problemu molestowania nieletnich, ale także szerokiego kontekstu społecznego. Zależy nam na wszechstronnym zarysowaniu tematu a nie na rozstrzygnięciu i osądzeniu winnych.

Czytaj więcej na temat sprawy Krystiana W. ps. Krystek

Przemoc i nastoletnia niedojrzałość: to temat obecny od jakiegoś czasu w polskich filmach.
Z czegoś się to bierze. Społeczeństwo jest bardzo rozwarstwione, młodzi ludzie nie mają szans na wybicie się, a tu pojawia się okazja zarobienia paru groszy. W sztuce pojawi się też wątek Krystka, człowieka, który jest na zmianę zatrzymywany przez policję i wypuszczany i uprawiającego nadal swój niecny proceder. Temat można opisywać na wiele sposobów. My skupiliśmy się na dramacie matki. Spektakl zapewne będzie kontrowersyjny, chociaż nie bardzo już wierzę w moc sztuki zmieniającej świat.

Czy będzie awantura - zobaczymy, ale zapewne będzie o sztuce głośno. Zobaczymy ją latem. A wcześniej?

„Zatokę” szykujemy na festiwal Sopot Non-Fiction, pod koniec sierpnia. Wcześniej np. wrócimy do współpracy z Instytutem Badań Literackich i Uniwersytetem Gdańskim. Instytut bada, w wydawniczej serii Reaktywacja, aktualność dzieł niektórych dwudziestowiecznych dramatopisarzy. W minionym sezonie w ramach tej współpracy zrealizowaliśmy „Kreację” Ireneusza Iredyńskiego.

I pokazaliście jej aktualność.

Teraz chcemy się przyjrzeć twórczości Mariana Pankowskiego. Kilka lat temu wystawiliśmy jego „Księdza H.”, w tym sezonie pokażemy „Śmierć białej pończochy”. Ta sztuka, dotykająca problemu uprawiania polityki, nagle zyskała na aktualności. Rzecz dzieje się w Polsce Jagiellonów, historia jest śmieszna i smutna zarazem. Taki gorzki spektakl o naszym myśleniu historycznym.

To dzisiaj wybrzmi.
Temat polityki historycznej nabrzmiewa, to prawda. Sztuka Pankowskiego wraca do odległej epoki państwa polskiego, ale jest mocno zakorzeniona w polskim myśleniu historycznym. Mówi o tym, w jaki sposób możemy zawłaszczać historię, jak powinniśmy o niej mądrze myśleć. Mamy z tym w Polsce problem. Tej samej problematyki dotyczyć będą „Sceny z egzekucji” Howarda Barkera, przedstawienie wyreżyseruje Grzegorz Wiśniewski. Przyglądamy się też dwóm polskim tekstom całkiem współczesnym, no i powstaje też na nasze zamówienie tekst pod roboczym tytułem „Ja-Teatr” Radosława Paczochy.

Sztuka na siedemdziesięciolecie Teatru Wybrzeże.
Każdy jubileusz jest okazją dla podsumowań i przyjrzenia się temu, co za nami. Nie mamy oczywiście zamiaru dokumentować na scenie historii teatru. Raczej stawiamy pytania: Czyj jest teatr? Kto ma do niego prawo? Komu teatr jest potrzebny? Rzecz będzie o uprawianiu trudnej sztuki teatru.

Sezon rozpocznie się od „Mapy i terytorium” według powieści Houellebecqa, w reżyserii Eweliny Marciniak. Czemu nie od „Uległości” tego pisarza? Dopieroż byłby to aktualny temat: islamu i Europy.
„Uległość” wydaje nam się słabszą literaturą. A „Mapa i terytorium” to analiza naszej schyłkowości, tego rozpaczliwego europejskiego dygotu. Jest też w niej pytanie o cel uprawiania sztuki. Czy tworzymy ją dla ludzi, czy po to, by się od nich odgrodzić? Mieści się w tej książce wiele celnych, podanych nie wprost spostrzeżeń, materiał dramaturgiczny jest bogaty. Jestem przekonany, że Ewelina Marciniak swoje najlepsze przedstawienia zrealizowała w Gdańsku - mam więc nadzieję, że i jej Houellebecq będzie istotnym wydarzeniem.

Opowiadając o kolejnych premierach, mówił Pan o relacji władzy i sztuki. Dotąd deklarował Pan: nie chcę robić teatru ideologicznego. To się zmieniło?
Też się nad tym zastanawiam, ale chyba nie, nadal staram się myśleć o świecie w sposób niezideologizowany, choć świat ideologizuje się bardzo szybko. Polaryzacje są gwałtowne i zarazem powierzchowne. Myślenie ideologiczne polega na tym, że gdy czuję się posiadaczem jakiegoś poglądu, amputuję wszystko, co wychodzi poza niego i idę tylko swoim duktem. To oczywiście ułatwia życie...

Chyba nie w teatrze.
Dlatego moim pragnieniem jest, żeby przedstawienia poruszały bieżące problemy, ale miały też głębszy wymiar. Byśmy się tym procesom mogli uważniej przyjrzeć i pozwolić sobie na chwilę refleksji. Kiedy np. chcemy mówić o polityce historycznej, łączymy to z pytaniami o kondycję sztuki. Czy ma być ona narzędziem tej polityki? Gdzie zaczyna się polityczny serwilizm, propaganda albo manipulacja? Może chodzi w tym o język, o formę? Rola teatru jest w tym wszystkim ważna. Stąd może moja lekka radykalizacja…..

Radykalizacja? Czyli mocniejsze włączanie się w bieżące wydarzenia?
Zawsze staramy się, raczej nienachalnie, mówić o tym co widzimy i czego oczekujemy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki