Elektryczne autobusy w Gdańsku. Będzie strajk kierowców?
Odbiór miniautobusów odbył się 19 sierpnia 2022 roku. Choć w przestrzeni publicznej pojawił się szereg informacji nt. zastrzeżeń pracowników GAiT co do stanu autobusów to, jak informuje Anna Dobrowolska, rzeczniczka Gdańskich Autobusów i Tramwajów, pojazdy zostały odebrane bez zastrzeżeń.
- Każdy pojazd wykonał dwa kursy: jeden od dostawcy ze Słupska oraz jeden kurs po Gdańsku - informuje Anna Dobrowolska, rzecznik GAiT. - W trakcie realizacji kursów nie miała miejsca żadna awaria.
30 sierpnia 2022 roku na pętli autobusowej Siedlce w Gdańsku doszło do awarii jednego z autobusu marki Karsan. Powód? Spadek napięcia.
- W związku ze zdarzeniem, jakie miało miejsce 30 sierpnia, autobus poddany został pełnej diagnostyce przeprowadzonej przez serwis przedstawiciela producenta - dodaje Anna Dobrowolska. - Wykazała ona pełną sprawność autobusu. Przyczyną zdarzenia był błąd w obsłudze pojazdu, wskutek którego doszło do spadku napięcia w akumulatorze. Kierowcy prowadzący nowe, pierwsze w gdańskiej flocie pojazdy elektryczne, zostali przeszkoleni z ich obsługi, niemniej są to pierwsze dni nowych elektrycznych pojazdów na gdańskich trasach i pierwsze dni kierowców za ich sterami. Jak dotychczas obsługa pojazdów przez prowadzących odbywa się bez zakłóceń, przypadek ten był jednostkowy.
CZYTAJ TAKŻE:
Elektryczny autobus na ulicach Gdańska. Testy potrwają dwa tygodnie. Gdzie i kiedy będzie kursował nowoczesny pojazd?
Jak zapewnia miejska spółka, pojawienie się w Gdańsku elektrycznych autobusów nie oznacza jednak, że będące w eksploatacji od 2013 roku Kapeny Iveco Urby 65C znikną z ulic Gdańska.
- Obecnie nie jest planowane wycofanie tych pojazdów z floty - dodaje Anna Dobrowolska z GAiT.
Od 5 września 2022 roku na ulice Głównego Miasta powróciła linia 100, która obsługiwana będzie wyłącznie przez elektryczne autobusy. Minibusy od Iveco obsługują linie 195, 268 i 512.
Czy to oznacza, że Karsany będzie można zobaczyć jedynie na ulicach Śródmieścia?
- Decyzje o tym, jakie linie obsługują i obsługiwać będą pojazdy, podejmuje organizator transportu, czyli Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku - dodaje Anna Dobrowolska.
Elektryczne minibusy z tureckiej fabryki na swój pokład mogą zabrać 21 pasażerów. Łączny koszt inwestycji tj. trzech elektrycznych autobusów, a także trzech ładowarek oraz urządzeń i sprzętu do diagnostyki i napraw to 4,8 miliona złotych brutto.
Wspomniane pojazdy dostarczyła do GAiT spółka MMI sp. z o.o., dystrybutor pojazdów marki Karsan w Polsce.
- Oferta wyłoniona została w drodze nieograniczonego przetargu na dostawę trzech autobusów typu mini zasilanych energią elektryczną - mówi Anna Dobrowolska. - Oferta ta spełniła warunki przetargu.
Co ciekawe, spółka MMI sp. z o.o., to swego rodzaju spadkobierca po Kapenie SA, która w 2017 roku ogłosiła bankructwo. Obecnie prócz przedstawicielstwa tureckiego producenta autobusów Karsan, spółka zajmuje się nadal produkcją minibusów Urby i Thesi na bazie samochodów dostawczych Iveco Daily oraz zabudową minibusów na bazie Mercedesa.
Autobusy wyposażone są w baterie o pojemności 88 kWh, które pozwalają pokonać dystans ok. 210 kilometrów.
Pasażerów gdańskiej komunikacji czeka strajk kierowców i motorniczych?
Coraz głośniej wśród pracowników GAiT słychać natomiast głosy o możliwym strajku kierowców i motorniczych, do którego miałoby dojść jesienią tego roku. Powód? Niskie wynagrodzenie, problem z nadgodzinami i brak reakcji władz spółki na sytuację na rynku.
Mowa o deficycie kierowców zawodowych, których w Polsce według różnych szacunków ma brakować ok. 100 tysięcy.
- Nasze wynagrodzenia stoją w miejscu, bo podwyżkę 2 zł brutto do stawki godzinowej nie traktujmy poważnie, mowa bowiem o 300-400 zł podwyżki brutto w skali miesiąca - mówi jeden z kierowców w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - Pracuję w firmie kilka lat i nadal nie rozumiem, na jakiej podstawie przyznawane lub nie są premie. Do tego nadgodziny, których albo nie możemy brać za dużo, albo niekiedy nie są nawet odczuwalne w wynagrodzeniu, bo gdzieś się to wszystko rozchodzi.
Jak zwracają uwagę kierowcy. Spółka nie jest w stanie również realizować zadań m.in. na linii 167. Spółka GAiT zmuszona była ogłosić przetarg na obsługę czterech brygad tej linii. Newralgiczna linia łącząca Wały Piastowskie z Bysewem już w 2021 roku została częściowo utracona przez miejskiego przewoźnika na rzecz spółki BP Tour.
Teraz, jak informuje Anna Dobrowolska, rzecznik GAiT w rozmowie z Pulsem Gdańska, GAiT potrzebuje wsparcia z uwagi na "zapotrzebowania na pojazdy przegubowe do obsługi gdańskich linii w 2022 roku - z 88 do 93 pojazdów wielkopojemnych", co nie oznacza nic innego jak to, że w Gdańsku nie tylko kierowców jest za mało, ale również i autobusów.
- To bzdura - mówią kierowcy. - Autobusów wystarczy na obsługę wszystkich linii, gorzej sytuacja wygląda z kierowcami, tych faktycznie brakuje. Część naszych kolegów odeszło do turystyki, część zmieniło branże, inni dorabiają sobie w pozostałych spółkach przewozowych.
Te informacje potwierdza Marcin Tokarski, dyrektor ds. komunikacji miejskiej BP Tour, jednego z gdańskich przewoźników, który na pytanie o to, czy ich kierowcy pracują w GAiT oraz w PKS odpowiada, że "prawo dopuszcza możliwość świadczenia pracy kierowcy u innego przewoźnika w pewnym ograniczonym zakresie i zdarzają się takie przypadki".
Czy komunikację miejską w Gdańsku czeka paraliż?
- Czekamy na ruch władz spółki. Skoro w innych miastach można zapewnić kierowcom godne wynagrodzenie, liczymy, że taki sam ruch wykonają władze Gdańska - dodają kierowcy.
Do tematu komunikacji miejskiej w Trójmieście będziemy wracać.
Aleksandra Dullkiewicz podpisała umowę na autobusy elektryczne MAN. ZDJĘCIA
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?