Weronika ma 13 lat i cierpi na niedobór hormonu wzrostu. Do tej pory dziewczynka mieszkała wraz z mamą oraz 28-letnim, chorym na epilepsję bratem, w znajdującym się w fatalnym stanie dawnym budynku gospodarczym. Warunki panujące w lokalu dziennikarze programu określili jako przerażające - brak światła, mała kuchnia, przeciekający dach. Według reporterów sytuacja rodziny była na tyle katastrofalna, że 13-latka sama zgłosiła się do telewizji z prośbą o pomoc.
Co więcej, kiedy nagrywano program mama dziewczynki przebywała akurat w szpitalu. Miała opuścić go tuż przed świętami, jednak podczas pobytu w klinice zachorowała na sepsę, a niedługo potem zmarła. Jak pokazano w reportażu, dziewczynką i jej bratem miała zaopiekować się dorosła siostra, która jednak ze względu na warunki lokalowe nie mogła przygarnąć rodzeństwa do siebie na stałe.
UWAGA! TVN/x-news
- Sytuacja Weroniki nieco różni się od obrazu, przedstawionego w telewizyjnym reportażu - przekonuje Cezary Horewicz, rzecznik MOPS w Gdyni. - Dziewczynka od momentu, gdy zachorowała matka, mieszka wraz ze swoją 30-letnią siostrą, jej mężem i teściami siostry w Sopocie. 28-letni brat niejednokrotnie otrzymywał od nas propozycję aktywizacji zawodowej, co pozwoliłoby mu podjąć pracę. Niestety, ani razu z naszej propozycji nie skorzystał - dodaje.
Jak podkreśla gdyński MOPS, mama dziewczynki była w stałym kontakcie z pracownikami socjalnymi. Instytucja wspierała też rodzinę Weroniki finansowo - opłacała m.in. szkolne obiady oraz wakacyjne wyjazdy. Ponadto, ośrodek rozpoczął dla nich także szukanie nowego lokalu mieszkalnego, do którego rodzeństwo miałoby się przeprowadzić zaraz po powrocie pani Wioletty ze szpitala.
Piotr Hukało
Teraz, po śmierci matki Weroniki, ruch leży po stronie siostry, która już wkrótce powinna złożyć wniosek do sądu o ustanowienie dla 13-latki rodziny zastępczej oraz rozpocząć starania o przyznanie dziewczynce renty po matce. Tyle tylko, że jak się okazuje, siostra rodzeństwa też znajduje się w trudnej sytuacji bytowej - mieszka wraz z mężem u jego rodziców w dwupokojowym mieszkaniu.
- Nasi pracownicy gotowi są spotkać się z nią jak najszybciej, by pomóc w przygotowaniu wniosku - mówi Cezary Horewicz. - Procedura powinna zostać przyspieszona tak, by wszelkie formalności zostały załatwione w najdłużej dwa tygodnie. Wtedy Weronika powinna co miesiąc otrzymywać kwotę ok. 2,4 tys. zł, co może pozwolić siostrze dziewczynki na wynajęcie mieszkania. Rodzinie zastępczej oferujemy też wsparcie psychologiczne, a także, jeśli zajdzie taka potrzeba, celowe wsparcie materialne na
konkretne potrzeby.
Sytuacją rodziny zainteresowało się już wiele fundacji. Wśród nich m.in. Szlachetna Paczka, której przedstawiciele do rodziny mają dotrzeć w środę.
- Rodzina jest bardzo uczciwa. Mimo trudnej sytuacji finansowej, nie ma żadnych długów. Najbardziej potrzebuje kołder na zimę. W domu jest zimno, a kołdry, które mają, są stare i zawilgocone przez warunki, jakie panują w baraku. Rodzina również bardzo potrzebuje odzieży i obuwia. Ubrania i buty, które posiadają, są stare i często już zniszczone, a nie są w stanie sami zapewnić sobie nowych - napisali przedstawiciele Szlachetnej Paczki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?