Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Walery Goszkoderia, pierwszy obcokrajowiec w barwach Bałtyku Gdynia

Adam Mauks
„Pan Piłkarz" w barwach gdyńskiego klubu
„Pan Piłkarz" w barwach gdyńskiego klubu
Był pierwszym obcokrajowcem w barwach Bałtyku Gdynia. To z tym klubem kibice kojarzą go najbardziej. Niestety, były piłkarz biało-niebieskich nie odwiedzi już swoich znajomych z Gdyni. Walery Goszkoderia zmarł w wieku 54 lat.

Ukrainiec zanim pojawił się w Gdyni przyjechał do Stalowej Woli, gdzie zadebiutował w barwach tamtejszej Stali w 1991 roku. Nie był zawodnikiem anonimowym, bo grał wcześniej w barwach słynnego Szachtara Donieck. Z tą drużyną wywalczył w sezonie 1983/84 roku awans do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. Drużyna z Doniecka przegrała wtedy z FC Porto, a Goszkoderia był jednym z najlepszych graczy Szachtara.

Goszkoderia zasłynął tym, że w swoim debiucie w polskiej ekstraklasie w barwach "Stalówki" strzelił dwie bramki, ale... jedną samobójczą. Na Olimpijską przyszedł za Dariusza Zgutczyńskiego, który powędrował do Stalowej Woli.

W barwach gdyńskiego Bałtyku Goszkoderia zadebiutował 7 marca 1992 roku w wygranym w Gdyni meczu z Wartą Poznań 2:1. Piłkarz z Ukrainy grał w Bałtyku przez trzy i pół sezonu. W tym klubie rozegrał 107 meczów ligowych.

- Poznałem go jako kibic Bałtyku - wspomina Goszkoderię Stanisław Rajewicz, były dziennikarz, później dyrektor gdyńskiego Bałtyku, a dziś dyrektor Checzy Gdynia.

- Pamiętam go jako zawodnika wyjątkowego, bo był on niezwykle kulturalnym człowiekiem, pełnym pokory i spokoju - dodaje Rajewicz. Według niego Goszkoderia imponował tym, że nigdy nie wykonywał niepotrzebnych i nieprzemyślanych ruchów na boisku. Był skutecznym piłkarzem potrafiącym dobrze grać, przede wszystkim jako defensywny pomocnik.

We wspomnieniach Rajewicza Goszkoderia na boisku i poza nim był kimś. - Myślę, że o nim, jak mało o którym piłkarzu, którego miałem okazję poznać, można powiedzieć "Pan Piłkarz" - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Stanisław Rajewicz. On wyróżniał się na tle innych zawodników niemal pod każdym względem. Dziś brakuje nam takich jak On.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki