Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Redaktor Grzegorz Andrzej Rybiński

Redakcja
Grzegorz Andrzej Rybiński
Grzegorz Andrzej Rybiński
W wieku 69 lat zmarł po długiej i ciężkiej chorobie dziennikarz, były zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Bałtyckiego" Grzegorz Andrzej Rybiński.

Z wykształcenia był historykiem, w 1965 roku ukończył studia na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Całe dojrzałe życie poświęcił dziennikarstwu. Pracował kolejno w bydgoskich "Profilach", toruńskich "Nowościach", a w 1969 roku przybył do Gdańska, gdzie podjął pracę w "Wieczorze Wybrzeża", a następnie w "Głosie Wybrzeża", w którym wkrótce został jednym z sekretarzy redakcji.

Po wybuchu stanu wojennego, nie chcąc pracować w gwałtownie odmienionej gazecie, zaciągnął się na statek jako zwykły marynarz. Już w pierwszym rejsie przesłał z Amsterdamu własną relację z wydarzeń w Gdańsku do paryskiej "Kultury". Zawijając do portów w Polsce, przemycał do kraju zakazaną u nas literaturę wydawaną na Zachodzie, a zwłaszcza książki historyczne, które zawsze go pasjonowały. W 1989 roku mógł oddać się swojej pasji już jako redaktor naczelny w jednym z pierwszych prywatnych wydawnictw - Towarzystwie Wydawniczym Graf. Tu pisał wstępy i przygotowywał do druku takie książki, jak "Rok 1920" Józefa Piłsudskiego, "Najnowsza historia polityczna Polski" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, czy "Bez ostatniego rozdziału" Władysława Andersa i wiele, wiele innych zakazanych dotąd książek. Do dziennikarstwa wrócił w roku 1990, gdy powstała pierwsza na wybrzeżu prywatna gazeta codzienna "Gazeta Gdańska". Został w niej sekretarzem redakcji. Kiedy w wyniku likwidacji RSW sprywatyzowany został w 1991 r. "Dziennik Bałtycki" objął w nim funkcję sekretarza redakcji, a następnie zastępcy redaktora naczelnego, którą pełnił do 1998 r.

W ostatnich dziesięciu latach życia poświęcił się medycynie. Zainicjował i redagował miesięcznik "Vilcacora, Żyjmy Dłużej", pismo popularyzujące medycynę, do którego zapraszał na łamy znanych lekarzy, specjalistów wielu dziedzin medycyny, także z profesorskimi tytułami. Wraz z Romanem Warszewskim pojechał do Peru, by spotkać się z polskim misjonarzem ojcem Edmundem Szeligą. Plonem podróży była książka "Vilcacora leczy raka" oraz zrealizowany przez niego dla telewizji film dokumentalny o ojcu Szelidze i jego metodach leczenia.

Grzegorz interesował się także alpinizmem, był członkiem Alpinistycznego Klubu Eksploracyjnego w Sopocie, wyruszał z nim na wyprawy, m.in. w Himalaje, skąd pisał bardzo ciekawe reportaże i rozmowy ze zdobywcami najwyższych szczytów. Lubił też wyruszać w morze, był znakomitym żeglarzem i propagatorem tego sportu. W jego dorobku jest także monumentalna książka "Sopocki tenis w latach 1897-1997. Zapiski stuletniej przeszłości".

Choć sam pięknie pisał, to jednak Grzegorz Rybiński był przede wszystkim redaktorem, zawsze życzliwym wobec autorów, zwłaszcza młodych, których uczył sztuki dziennikarstwa. Wielka szkoda, że nie ma Go już wśród nas.

Koledzy i przyjaciele z "Dziennika Bałtyckiego" i Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki