Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złośliwości między radnymi podczas sesji Rady Miasta Gdyni

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Nowy magistrat powstanie, ale z opóźnieniem
Nowy magistrat powstanie, ale z opóźnieniem Materiały prasowe
Mało konkretów, zamiast tego złośliwości pomiędzy rządzącą Samorządnością, a opozycyjnymi radnymi z Platformy Obywatelskiej i PiS. W takiej atmosferze przebiegła w poniedziałek wieczorem nadzwyczajna sesja Rady Miasta Gdyni, poświęcona kryzysowi gospodarczemu.

Radni opozycji spodziewali się usłyszeć od prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka o konkretach planu oszczędności budżetowych na 2009 r., tymczasem otrzymali dość ogólnikowe wystąpienie. Dyskusja, do której później doszło, momentami przeradzała się w nieprzyjemną pyskówkę.

Zdaniem prezydenta Wojciecha Szczurka sytuacja nie jest wcale taka zła, jak ją maluje opozycja, ponieważ już na poziomie formułowania założeń do budżetu na 2009 r. władze miasta miały świadomość, że wkrótce być może trzeba będzie korygować inwestycyjne priorytety. W związku z tym trafnie zanalizowano dochody.

- W listopadzie 2008 roku przychody z podatku PIT były niższe o 300 tys. zł od zakładanych, w grudniu było to 500 tys. zł, tymczasem w styczniu nie zauważyliśmy żadnych uszczupleń w stosunku do planu - mówi Wojciech Szczurek. - We wpływach z podatku CIT do tej pory nie zaszła zmiana w stosunku do założeń budżetowych, ani pod koniec ubiegłego roku, ani w styczniu. Oznacza to, że nasze analizy były słuszne.

Prezydent Gdyni podkreślił, że władze miasta od dawna prowadzą działania zapobiegające kryzysowi, a jeśli trzeba będzie, wprowadzone zostaną poprawki w budżecie. Realia są jednak takie, że kilka dni temu zlecenie na dużą inwestycję drogową udało się zamówić za 60 proc. początkowo szacowanej ceny.

W kryzysie są bowiem także firmy budowlane stające do przetargów i zaczyna im bardziej, niż dawniej, zależeć na zleceniach. Główny problem gospodarczy miasta leży zdaniem Szczurka nie w zagadnieniach budżetowych samorządu, lecz sytuacji Stoczni Gdynia SA, z której zwolnionych może zostać nawet pięć tys. osób.
Radni opozycji nie zgadzają się jednak z tezą, że założenia budżetu na 2009 r. są poprawnie sformułowane.

- Wręcz przeciwnie, to budżet do bólu kontynuujący kurs z ubiegłych lat, a czasy są zupełnie inne - twierdzi radny Marcin Horała (PiS). Przedstawiciele Samorządności - zarówno prezydent Szczurek, jak i radny Andrzej Bień - mieli ogromny żal do radnych opozycji, że zdecydowali się zwołać w sprawie kryzysu gospodarczego nadzwyczajną sesję Rady Miasta.
- Kilka dni temu mieliśmy zwyczajną sesję, można było zadać te same pytania i padłyby identyczne odpowiedzi - mówił Andrzej Bień. - Sesja została zwołana ze względów czysto politycznych.
- Wiem, że w miastach, w których nie rządzi PO, są takie dyrektywy, aby odbywały się nadzwyczajne sesje - wtórował Wojciech Szczurek. - Państwa scenariusz od początku zakładał dramaturgię.

Sugestią prezydenta Szczurka oburzony był radny Szemiot.
- Nie jest prawdą teza o dyrektywach politycznych - powiedział przewodniczący klubu radnych PO. - Albo sam pan to sobie wymyślił, albo ktoś nieżyczliwy wprowadził pana w błąd.
Szemiot ubolewał też, że prezydent Szczurek zamiast o budżetowych oszczędnościach mówił o sytuacji Stoczni Gdynia SA, której losy są od samorządu niezależne.
- Podpisałem w tej sprawie list do premiera - ripostował Szczurek. - To najpoważniejszy problem miasta, więc jak moglibyśmy nic nie robić?

Nowy Urząd Miasta poczeka
Podczas wczorajszej sesji prezydent Gdyni nie chciał wymienić inwestycji, które w obliczu kryzysu będą zdejmowane z budżetu. Wojciech Szczurek wcześniej już jednak zapowiedział, że gdyński samorząd jest skłonny przesunąć w czasie szacowaną na 110 mln zł inwestycję w drugi budynek Urzędu Miasta w al. Piłsudskiego. Budowa gmachu rozpocząć miała się w tym roku i trwać dwa lata. Samorząd nie musi się już jednak z nią spieszyć, bo wcześniej Gdynia za 20 mln zł zakupiła dawny biurowiec PLO przy ul. 10 Lutego.

Dzielnica Reprezentacyjna już ma opóźnienie
Wiadomo już także, że przesunięta w czasie będzie w stosunku do pierwotnych planów realizacja tak zwanej Reprezentacyjnej Dzielnicy Gdyni. Budowa nowego teatru dramatycznego, miejskiej galerii sztuki i mediateki, czyli inwestycja szacowana na około 150 mln zł, według zapowiedzi z początku zeszłego roku, gdy rozstrzygano konkurs architektoniczny, rozpocząć miała się nawet wiosną 2009. Okazała inwestycja zrealizowana zostałaby w takim wypadku w ciągu 2-2,5 lat. Gdynia spodziewała się, że uzyska na prace dofinansowanie z Unii Europejskiej, a dotychczas nic takiego się nie stało. Na domiar złego wynikły problemy terenowo-prawne. Zwrotu terenów przy Skwerze Kościuszki domagają się spadkobiercy dawnych właścicieli.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki