Gdańsk śladem Krakowa nie pójdzie, bo - jak twierdzą urzędnicy - takie rozwiązanie może być tylko jednym z chwytów podczas walki prezydentów niektórych miast o reelekcję, a poza tym - u nas nie jest to konieczne.
- Na razie nie ma uzasadnienia do takich działań - mówi rzecznik prasowy prezydenta miasta Gdańska Antoni Pawlak. - Zamiecie śnieżne, w porównaniu na przykład z Krakowem, są niewielkie.
Nie zmieni się także sytuacja kierowców, którzy skarżą się na nieodśnieżone płatne miejsca parkingowe.
- Gdy nadchodzą mocne opady śniegu, w pierwszym rzędzie odśnieżane są ulice i chodniki - wyjaśnia Michał Piotrowski z biura prasowego magistratu. W zeszłym roku pojawiały się już pomysły, by nie pobierać opłat za parkowanie, gdy miejsca nie są odśnieżone. Piotrowski tłumaczy jednak, że jeśli ktoś dał radę zaparkować, to znaczy, że nie jest tak źle, a więc trzeba też zapłacić.
250 zł
kosztuje tona chlorku sodu, czyli soli, którą wraz z piaskiem sypane są ulice
Gdy pierwszy, czwartkowy atak zimy minął, na drogach Trójmiasta zrobiło się za to spokojniej niż zwykle. Wjazd na obwodnicę od strony Gdyni został odblokowany, loty z Gdańska wróciły do normy, a część kierowców, słuchając ostrzeżeń drogowców, pozostawiła samochody w domu i przesiadła się do komunikacji miejskiej.
Przeczytaj o ataku zimy na Pomorzu
- Od rana doszło do zaledwie 12 kolizji i 1 wypadku - mówiła w piątek popołudniu st. sierż. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - To mniej niż zazwyczaj, bo i natężenie ruchu jest znacznie mniejsze.
Do niegroźnych stłuczek dochodziło przede wszystkim dlatego, że zmotoryzowani nie zachowywali odpowiedniej odległości od samochodu jadącego z przodu i lądowali na jego tyle.
12 kolizji
do tylu doszło w piątek w Gdańsku od 6 do 14. To dużo mniej niż zazwyczaj.
Ci, którzy zdecydowali się jeździć tramwajami i pociągami SKM, nie mają powodów do narzekań. Gorzej kursują jednak autobusy, które zabierają mieszkańców Gdańska Osowy, Kiełpina Górnego czy Oruni.
- Na przystanku Otomińska czekałem na przyjazd spóźnionego autobusu 45 minut - mówi mieszkaniec Kiełpina Andrzej Chorzelski. - Zima nadchodzi co roku i za każdym razem mam wrażenie, że miasto sobie z nią nie radzi.
ZKM informuje, że po czwartkowym ataku śniegu wszystko wróciło do normy i jeśli opóźnienia są - to z winy nieodśnieżonych dróg lub korków.
- Mróz, który jeszcze się utrzymuje, w przeciwieństwie do opadów śniegu, nie stanowi problemu - dodaje rzecznik prasowy ZKM IZabela Kozicka - Prus.
Według synoptyków przyszły tydzień ma być zdecydowanie cieplejszy. Śnieg padać może jeszcze w niedzielę po południu oraz w poniedziałek. Później temperatura wzrośnie i przez dwa tygodnie wahać się będzie od minus czterech do jednego stopnia poniżej zera.
Oznacza to, że kolejnego "niespodziewanego" ataku zimy, czyli również drogowego paraliżu, spodziewać się można jeszcze w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?