Zbyt tanie mleko rujnuje wielu rolników

- Jest wręcz tragicznie - przyznaje Hanna Narloch, właścicielka gospodarstwa rolnego w Nowych Polaszkach, w pow. kościerskim. - Mleczarnie tłumaczą stałe obniżki cen surowca załamaniem się eksportu. Najgorsze, że obecnie nie mamy nawet możliwości, aby zmienić odbiorcę mleka, ponieważ większość mleczarni oferuje podobne ceny.

Jeszcze w styczniu za litr mleka rolnik średnio otrzymywał ok. 1,5 zł. Teraz ceny wahają się poniżej złotówki.

Jak podkreślają specjaliści, produkcja mleka zaczyna być opłacalna wówczas, gdy cena za litr surowca wynosi powyżej złotówki. Obecna sytuacja zmusza więc wielu producentów mleka do zamknięcia interesu. Coraz mniej osób wierzy, że sytuacja może się jeszcze ustabilizować.

- Wieści o kryzysie finansowym na świecie nie napawają optymistycznie, dlatego też nic dziwnego, że wielu rolników decyduje się na sprzedaż gospodarstw lub stad bydła mlecznego - mówi Andrzej Głowacki, rolnik z powiatu kościerskiego. - Najgorsze w tej sytuacji jest to, że jeszcze niedawno zachęcano rolników do produkcji mleka. Kuszono atrakcyjnymi cenami. Niestety, najpierw trzeba było zainwestować w przystosowanie gospodarstw do produkcji mleka. Teraz okazuje się, że nie jest to już opłacalne.

Producentom rolnym coraz trudniej jest się pogodzić z tą sytuacją. Zwłaszcza że polskie mleko jest świetnej jakości. A ta - jak widać - nie idzie w parze z ceną. Instytucje działające na rzecz rolników zdają sobie sprawę, że w tak trudnej sytuacji trzeba podjąć konkretne działania.

- W najbliższą środę o godzinie 10 w Urzędzie Gminy w Nowej Karczmie organizujemy spotkanie dla producentów mleka - mówi Ryszard Kleinszmidt, przewodniczący Rady Powiatowej Pomorskiej Izby Rolniczej. - Będzie ono dotyczyć możliwości założenia grupy producentów mleka. Działając wspólnie łatwiej jest negocjować cenę surowca z odbiorcą.Może to poprawi sytuację.