Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zburzymy ten maszt

Szymon Szadurski
Mieszkańcy chcą zburzyć maszt przy ul. Piecewskiej
Mieszkańcy chcą zburzyć maszt przy ul. Piecewskiej Przemek Świderski
Gdański magistrat powtórzy postępowanie w sprawie budowy gigantycznego, sięgającego 80 metrów masztu telefonii komórkowej przy ul. Piecewskiej na Morenie. Okoliczni mieszkańcy, którzy przeciwko inwestycji protestowali gdzie się tylko da, triumfują i żądają już teraz wyburzenia metalowej konstrukcji. Taki właśnie wniosek złożyli niemal pół roku temu w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Gdańsku. Odpowiedzi jednak nie otrzymali.

- Inspektor złamał kodeks postępowania administracyjnego, bo na odpisanie na nasz wniosek miał miesiąc - grzmi jedna z mieszkanek. - Wykazaliśmy przed kolejnymi sądami, że maszt wzniesiono niezgodnie z prawem, a teraz PINB zwodzi nas i wzbrania się przed jego wyburzeniem.

Władysław Wróbel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku, twierdzi jednak, że sprawa nie jest taka prosta.
- Odpiszę oczywiście mieszkańcom na pismo, zresztą z jedną z protestujących mieszkanek spotkałem się i miałem wrażenie, że wszystko sobie wyjaśniliśmy - mówi. - Nie mogę jednak podjąć decyzji o wyburzeniu masztu, dopóki powtarzanej na wniosek sądu procedury o pozwolenie na budowę nie zakończy Urząd Miejski w Gdańsku i wojewoda pomorski.

Awantura o maszt pomiędzy mieszkańcami a operatorem, toczy się od 2001 r. Obiekt powstał bez zgody mieszkańców na podstawie pozwolenia na budowę, wydanego przez gdański Urząd Miejski. Lokatorów okolicznych domów nie uznano za stronę w postępowaniu, zażądali więc jego powtórzenia przez wojewodę pomorskiego. Ten jednak wniosek odrzucił.
Mieszkańcy odwołali się więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten w czerwcu 2005 r. przyznał im rację, a decyzję WSA podtrzymał następnie Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Mieszkańcy mówią, że maszt nie mógł przy ulicy Piecewskiej w ogóle powstać, bo teren, na którym stoi, w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczony jest pod zieleń wypoczynkową.

Przedstawiciele operatora telefonii komórkowej nie chcieli się na ten temat wypowiadać. Twierdzą, że w sprawie tej toczy się postępowanie administracyjne, a dopóki się nie zakończy, nie ma czego komentować. Z dokumentów przedstawianych przed sądem wynika, iż prawnicy operatora są zdania, że mieszkańcy nie mogli być uznani za stronę w postępowaniu o pozwolenie na budowę, bo reprezentować ich powinna Lokatorsko-Własnościowa Spółdzielnia Mieszkaniowa Morena.

Maszty ciągłych kłopotów
Maszty telefonii komórkowej to inwestycje, które budzą bodaj najwięcej emocji.
Mieszkańcy nie chcą ich w okolicach swoich domów, bojąc się
negatywnego wpływu promieniowania, zeszpecenia krajobrazu, katastrof budowlanych. W sprawie budowy masztów organizowano już kilkanaście protestów. Jeden z najgłośniejszych miał miejsce w 2006 r., gdy gigantyczną, 50-metrową konstrukcję próbowano zbudować
koło rezerwatu Kępa Redłowska w Gdyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki