- Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie podżegania do pobicia Tomasza W. i zniszczenia jego mienia oraz niedopełnienia obowiązków przez komendanta komisariatu policji w Łebie z uwagi na to, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego - wyjaśnia Jacek Korycki z prokuratury w Słupsku. - Tym samym postanowieniem umorzono też inne wątki, jak ten, że komendant miał namawiać do pozbawienia wolności Tomasza W., ponieważ nie zdołano tego udowodnić.
Co do kwestii naruszenia nietykalności osobistej - śledztwo umorzono, tłumacząc decyzję brakiem interesu społecznego w ściganiu z urzędu przestępstwa ściganego też z oskarżenia prywatnego.
Prokuratura skorzystała z nagrania, jednak nie przeważyło ono szali na rzecz przedsiębiorcy. - Nagranie było głównym dowodem, ale nie można było z niego wyciągnąć takich wniosków - dodaje Korycki.
Postanowienie nie jest prawomocne. Przedsiębiorca Tomasz Wrzosek, którego miała dotyczyć zarejestrowana rozmowa, zapowiada, że na pewno złoży odwołanie: - Oczywiście, że będę je pisał - mówi. - Wtedy komendant był osobą publiczną, znajdował się w swoim miejscu pracy, czyli na komisariacie, i nie powinien sobie pozwolić na takie słowa - mówi Wrzosek i dodaje: - To było podżeganie do pobicia mnie. Na nagraniu jest to czarno na białym. Poza tym miesiąc po sprawie z nagraniem zniszczono mi auto, więc miałem podstawy do obaw, że ktoś zrealizuje te groźby.
Wrzosek przekonuje, że sam fakt, że prokuratura umorzyła śledztwo, to rażące zaniedbanie. - Komendant nie miał prawa tak powiedzieć. To było nie na miejscu i osobie pełniącej funkcję publiczną takie wypowiedzi nie przystoją - mówi.
Twierdzi też, że odwołanie Marka Kwaśniaka ze służby na drugi dzień po upublicznieniu nagrania to dowód na to, że policja uznała jego racje. - Nie odwołano go bez powodu - mówi.
Jednak zdaniem lęborskiej policji odwołanie byłego komendanta było możliwe, bo o nominacjach decydował wtedy szef miejscowych władz i mógł to zrobić bez uzasadnienia.
- Od 31 października były komendant jest na emeryturze. Odszedł na własne życzenie - mówi asp. Daniel Pańczyszyn z KPP w Lęborku.
- Tak tej sprawy nie zostawię. Ja tej wypowiedzi nie odebrałem jako żart - mówi Wrzosek.
Poproszony o komentarz były komendant Marek Kwaśniak powiedział, że decyzja prokuratury go ucieszyła, ale innej się nie spodziewał. - To było jedyne sprawiedliwe zakończenie tej sprawy - skomentował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?