Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaległości mają trafić na konta żużlowców Wybrzeża Gdańsk

Janusz Woźniak
Gorącym tematem w GKS Wybrzeże są zaległości finansowe wobec żużlowców. Pieniądze potrzebne na zakupy sprzętu miały trafić na konta zawodników w miniony piątek, ale dotąd nikt ich nie dostał.

- Pożar udało się jednak opanować - obrazowo określa całą sytuację Andrzej Terlecki, menedżer ds. sportu w GKS Wybrzeże. - Część pieniędzy przekazaliśmy zawodnikom w ubiegłym tygodniu, ale większość otrzyma je teraz w środę. Te najpilniejsze potrzeby sprzętowe żużlowcy będą mogli załatwić, a my zyskamy trochę czasu na wypłacenie kolejnych przewidzianych kontraktem transz finansowych.

Przy sprzęcie można pracować w warsztacie, bo na wyjazd na gdański tor, w najbliższych dniach, raczej się nie zanosi. Część polskich zawodników szuka więc szansy na normalne treningi na zagranicznych torach. Wybór nie jest duży, bo w grę wchodzą praktycznie dwa obiekty: w słoweńskim Krsko lub w chorwackim Gorican. W Krsko, w piątek i sobotę, był i trenował Krystian Pieszczek.

- Pojechaliśmy tam za własne pieniądze - wyjaśnia Krzysztof Pieszczek, tata zawodnika. - Koszt takiego wyjazdu, dla całej 4-osobowej ekipy z mechanikami, to około 4 tysiące złotych. To suma potrzebna na przejazd, hotele, wyżywienie i wynajęcie toru. Warunki do jazdy były dobre, a Krystian spędził na torze kilkanaście godzin. Zastanawiamy się, czy podobnego wypadu nie powtórzyć w najbliższych dniach.

Wyjazd na zagraniczny tor przydałby się całej ekipie z Gdańska. Czy jest możliwy?

- Na razie raczej nie - mówi nam A. Terlecki. - Będziemy jednak na ten temat rozmawiać i podejmować decyzje w zależności od warunków pogodowych w Polsce. Nie ukrywam, że chodzi też o koszty. Całym zespołem, na koszt klubu, byliśmy na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie. Teraz zawodnicy posiadający zawodowe kontrakty powinni sami pokryć koszty wyjazdu na zagraniczne treningi. Na ten temat będziemy z nimi rozmawiać, podobnie jak z trenerem Stanisławem Chomskim. Co się z tych rozmów urodzi, zobaczymy.

Tymczasem klubowe tory w Polsce mają licencje ważne do 31 marca. Należy je odnowić, ale licencyjna weryfikacja torów musi się odbywać w warunkach, w których tor zdatny jest do jazdy. Takich warunków do świąt wielkanocnych może nie być. A to oznacza, że świąteczna inauguracja sezonu może być odwołana we wszystkich ligach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki