Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Tajemnica billingów telefonicznych [OŚWIADCZENIE POLICJI]

DJA
Tomasz Bołt/Archiwum
Nowy wątek śledztwa w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek ujawnia dzisiejsza "Polityka". Tygodnik, powołując się na anonimowego policjanta, biorącego udział w śledztwie, pisze o wynikach analizy billingów telefonicznych z nocy z 16 na 17 lipca 2010 r.

Aktualizacja godz. 17.10

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku wydali oświadczenie odnoszące się do artykułu, który został opublikowany na łamach tygodnika "Polityka".

Policja krytycznie odniosła się do tez zawartych w artykule. - Tezy zawarte w publikacji wprowadzają opinię publiczną w błąd i na siłę starają się wprowadzić wątek sensacyjny do prowadzonych przez funkcjonariuszy działań. Krytyczne uwagi dotyczące pracy funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku nie są poparte obiektywnymi faktami a subiektywną oceną osób, które nie znają aktualnego stanu sprawy - czytamy w oświadczeniu.

Mundurowi tłumaczą, że cały czas prowadzone są czynności mające na celu doprowadzenie do wyjaśnienia okoliczności zaginięcia Iwony Wieczorek. - Od trzech lat zajmują się nią policjanci ze specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej powołanej przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Pomimo umorzenia tego śledztwa grupa nie została rozwiązana i nadal zajmuje się zaginięciem młodej kobiety. Policjanci pracujący przy tej sprawie w żadnym stopniu nie zaniedbali swoich obowiązków. Kontrola przeprowadzona przez Komendę Główną Policji wykazała, że praca wykrywcza była realizowana prawidłowo, zgodnie z policyjnym rzemiosłem - czytamy dalej.

Cała treść oświadczenia policji dostępna jest na drugiej stronie artykułu

* * *

Rok po zniknięciu Iwony policja miała dotrzeć do informacji, że równolegle z Iwona wracającą do domu logował się pewien tajemniczy numer "poruszający się na drodze tożsamej" z idącą samotnie dziewczyną.

Numer miał należeć do pewnej młodej kobiety. Z tym samym numerem miał kontaktować się tej samej nocy i później chłopak, który spotykał się z Iwoną. Policja naliczyła kilkaset połączeń, ustaliła też, że młodą kobietę widziano w noc, w która zaginęła Iwona w sopockim klubie, w którym bawiła się przed kłótnia ze znajomymi dziewczyna. Właścicielka telefonu oraz chłopak Iwony mieli kategorycznie zaprzeczyć, że się znali i kontaktowali.

Niewykluczone, że wątkiem tym zajmie się powołany przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku zespół analityków kryminalnych, którzy jeszcze raz maja zbadać wszystkie informacje zebrane w śledztwie.

Co się stało z Iwoną Wieczorek?

Przypomnijmy tamtą noc z 16 na 17 lipca 2010 roku. Poprzedniego dnia wieczorem Iwona (19 lat, po maturze, za kilka dni miała się dowiedzieć, że dostała się na studia; stosunki międzynarodowe w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni) umówiła się ze znajomymi.

Wcześniej spotkali się na działkach, w domku należącym do rodziny jednego z kolegów, potem wyruszyli do dyskoteki w Krzywym Domku na Boh. Monte Cassino w Sopocie. Zabawa zakończyła się rano 17 lipca. Około godziny 3 Iwona posprzeczała się z przyjaciółmi. Dziewczyna postanowiła sama wrócić do domu.

Zobacz kalendarium śledztwa w sprawie zaginionej Iwony Wieczorek

Jej trasę zrekonstruowano dopiero kilka dni później. Pierwszy z zapisów pokazuje dziewczynę szarpiącą się z młodym mężczyzną. Obok stoi inny mężczyzna. Iwona przechodzi między nimi, idzie dalej. Później policja dotarła do tamtej trójki. Okazało się, że szarpała się siostra z bratem, a rodzeństwo nie miało nic wspólnego z zaginięciem dziewiętnastolatki.

Około godziny 4 Iwona dzwoni do koleżanki, pyta o to, czy będzie mogła u niej przenocować. Mówi, że rozładowuje się jej telefon komórkowy. Rzeczywiście, niedługo później sygnał telefonu zanikł.

Ostatni zapis kamery pochodzi z godziny 4.12. Dziewczyna jest już bardzo blisko domu, idzie na bosaka, trzymając w ręku buty, nadmorskim deptakiem w Jelitkowie. Schodzi na plażę przy wyjściu numer 63. Z tyłu za nią widać niewyraźną sylwetkę mężczyzny z ręcznikiem przewieszonym przez szyję. Od tamtej chwili nikt już Iwony nie widział

KWP Gdańsk – Oświadczenie dotyczące publikacji artykułu o zaginięciu Iwony Wieczorek

24 lipca br. w tygodniku Polityka ukazał się artykuł pt. „Zniknięta” dotyczący zaginięcia Iwony Wieczorek. Tezy zawarte w publikacji wprowadzają opinię publiczną w błąd i na siłę starają się wprowadzić wątek sensacyjny do prowadzonych przez funkcjonariuszy działań. Krytyczne uwagi dotyczące pracy funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku nie są poparte obiektywnymi faktami a subiektywną oceną osób, które nie znają aktualnego stanu sprawy.

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek to jedna z poważniejszych spraw prowadzonych przez pomorskich policjantów. Od trzech lat zajmują się nią policjanci ze specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej powołanej przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Pomimo umorzenia tego śledztwa grupa nie została rozwiązana i nadal zajmuje się zaginięciem młodej kobiety. Policjanci pracujący przy tej sprawie w żadnym stopniu nie zaniedbali swoich obowiązków. Kontrola przeprowadzona przez Komendę Główną Policji wykazała, że praca wykrywcza była realizowana prawidłowo, zgodnie z policyjnym rzemiosłem. Sprawdzono wiele wątków i hipotez, zarówno krajowych jak i tych, które prowadziły poza granice kraju. Niestety do tej pory żadna z tych informacji nie potwierdziła się i nie doprowadziła do wyjaśnienia sprawy.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, policjanci zdobywający wiedzę za pomocą metod operacyjnych absolutnie nie mogą ujawniać jej osobom trzecim, a więc tym, które nie są związane z prowadzonymi działaniami policyjnymi. Przedostanie się zgromadzonych ustaleń i informacji do opinii publicznej spowodowałoby, że wykrycie ewentualnych osób mających związek z tym zaginięciem byłoby znacznie utrudnione lub nawet niemożliwe. Z logicznego punktu widzenia byłoby to najzwyczajniejszym ostrzeżeniem sprawcy na jakim etapie znajduje się proces wykrywczy. Dlatego też, niezwykle ważnym jest, aby materiał operacyjny w takiej sprawie pozostał w tajemnicy.

Kontrowersje, które pojawiły się wokół sprawy spowodowane są nieznajomością obowiązujących w Policji przepisów i procedur. Opinie wygłaszane przez osoby niemające wglądu w zebrane materiały wypaczyły rzeczywisty obraz sytuacji oraz realizowanych przez funkcjonariuszy zadań poszukiwawczych. Słowa emerytowanego insp. w stanie spoczynku Marka Dyjasza – byłego dyrektora biura kryminalnego nie przedstawiają aktualnego stanu czynności dowodowych wykonywanych w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Zespół z Komendy Głównej Policji, o którym wspomina były dyrektor brał udział wraz z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku w dalszych czynnościach zmierzających do zweryfikowania wstępnie postawionej tezy. Jednak działania te nie potwierdziły tych hipotez. Wszystkie otrzymywane informacje zarówno od matki zaginionej jak i od innych osób, są traktowane poważnie, szczegółowo sprawdzane i przekazywane do prokuratury.

Na pewno sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek nie jest traktowana jak jedna z wielu, lecz uważana jest za priorytetową. Nadal prowadzone są czynności procesowe i pozaprocesowe dotyczące nowych wątków śledztwa (te które są opisywane w artykule nie potwierdziły się i zostały negatywnie zweryfikowane).

Pomimo różnych pojawiających się opinii i osądów, Policja jest instytucją działającą profesjonalnie i w oparciu o przepisy prawa. Obowiązkiem funkcjonariuszy bez względu na wszystko jest skupienie się nad realizowanym zadaniem i dołożeniem wszelkich starań, aby zadanie to zostało wykonane z należytą dokładnością.

mł. insp. Zbigniew Maj
Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku

źródło: polityka.pl

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki