Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z historii małych Ojczyzn. Wielki Klincz cz. VIII

Maciej Wajer
W czasie II wojny światowej niektórzy mieszkańcy W. Klincza zostali wywiezieni na roboty do Niemiec, a po jej zakończeniu, kilku z nich zostało deportowanych w głąb ZSRR.

Po wejściu wojsk niemieckich na Pomorze, region ten na mocy dekretu z początku października 1939 roku został wcielony do Niemiec. Okręg został podzielony na trzy rejencje, a te na obszary miejskie i wiejskie. Gmina Wielki Klincz należała do rejencji gdańskiej i powiatu wiejskiego Kościerzyna. Do 1940 w skład gminy wiejskiej Wielki Klincz wchodził również Mały Klincz. Nowym sołtysem został Ewald Schwarz.

- Niemieckie represje rozpoczęły się już w pierwszych dniach września – wyjaśnia Krzysztof Jażdżewski, dyrektor Muzeum Ziemi Kościerskiej. - W tym czasie zostają aresztowani misjonarze, którzy przebywali w Wielkim Klinczu.

Duchowni zostają między innymi zmuszeni do pracy podczas wykopków w majątku Sobącz. W tym czasie Niemcy całkowicie splądrowali do zakonny, w którym mieszkali przed wojną księża. Warto też wspomnieć, że w koszarach wojskowych zlokalizowanych w Wielkim Klinczu, Niemcy zorganizowali obóz jeniecki. Trafiali tam głównie żołnierze z Batalionów Obrony Narodowej, a także marynarze biorący udział w kampanii wrześniowej. Natomiast do obozów pracy wywieziono wielu mieszkańców miejscowości. Warto w tym przypadku wspomnieć o Franciszku Okroju, Bernadecie Małachowskiej, Ksawerym Malinowskim. Niestety, w obozach zagłady zostali zamordowani następujący mieszkańcy: Leon Derra, Helena Domarus, Franciszek Szopińskiśki.

- Wysiedlano również prawie wszystkie rodziny poległych żołnierzy – dodaje dyrektor Jażdżewski. - W wojnie polegli między innymi Franciszek Cisewski oraz Jan Wałdoch, natomiast w obozie jenieckim przez prawie rok przebywał Jan Leszczyński.

Jedną z form aktów terroru były też zesłania na przymusowe roboty. Taki los spotkał Krystynę Szumocką, Helenę Jankowską, Waleriana Cysewskiego oraz Mariannę Stelmasik.

Jeśli chodzi o politykę gospodarczą okupanta hitlerowskiego, to ogromne znaczenie miało rolnictwo. Dlatego też po zajęciu wsi, część gospodarstw została przejęta przez Niemców. Natomiast mieszkańców Wielkiego Klincza wywieziono na tereny bardzo słabe pod względem urodzaju, głównie do Generalnej Guberni. Przykładem takiej polityki jest chociażby sprawa młyna zlokalizowanego w Granicznym Młynie. Jego nowym właścicielem został kupiec Karl Moler. Natomiast funkcjonującą w Wielkim Klinczu karczmę należącą do Józefa Domarusa przejął Hermann Fischer, który co ciekawe, był sąsiadem rodziny Domarus. Jego polityka doprowadziła karczmę oraz cały majątek do upadku.

Gdy było jasne, że Niemcy przegrają wojnę, nadzieja na spokojne życie dla mieszkańców okazała się płonna. Już na początku marca 1945 roku, we wsi pojawili się żołnierze radzieccy. Na przedpolach miejscowości doszło do walk, w efekcie których zginęło kilku Niemców. Zostali oni pochowani na miejscowym cmentarzu ewangelickim. Tam też spoczęły osoby, które na przełomie 1944/45 roku zamarzły w transportach kolejowych. Warto podkreślić, że żołnierze 49 Armii Radzieckiej 2 Frontu Białoruskiego bardzo mocno zapisali się w pamięci mieszkańców Wielkiego Klincza. Jak podkreśla Krzysztof Jażdżewski, przynieśli ze sobą nie pokój, lecz gwałty i grabieże. Czerwonoarmiści dopuszczali się bezprawnych kradzieży, napaści, a nawet morderstw. Niestety niektórzy mieszkańcy miejscowości, którzy przeżyli wojnę, po jej zakończeniu zostali wywiezieni w głąb Związku Radzieckiego. Taki los spotkał Annę Peplińską, Jana Gostkowsiego, Pawła Gruchałę, Tomasza Jereczka, Józefa Krużyckiego oraz Leona Węsierskiego. Niestety, wszyscy wymienieni, nigdy nie powrócili do swojej rodzinnej miejscowości. W roku 2000 mieszkańcy z okazji 600-lecia wsi ufundowali tablicę poświęconą ich pamięci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki