Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wznieść się ponad własne wyżyny

Adam Suska
Tomas Pacesas (w środku) liczy na dobrą grę swoich zawodników
Tomas Pacesas (w środku) liczy na dobrą grę swoich zawodników Przemek Świderski
Trener sopockich koszykarzy Tomas Pacesas pokonanie Barcelony przez swoje Asseco Prokom w środowym meczu Euroligi w skali trudności od 1 do 10 ocenił na... 20.

- To jest aktualnie najlepszy zespół w Europie - uważa jego asystent David Dedek.
Mimo to szkoleniowcy mistrzów Polski nie tracą nadziei i wierzą, że ich podopiecznych stać będzie na sprawienie sensacji, która zapewni im awans do "16" najlepszych drużyn Starego Kontynentu.

Na czym opierają swoje nadzieje?
- Nasi podstawowi zawodnicy są przed tym meczem wypoczęci, a cała nasza drużyna w dotychczasowych konfrontacjach z topowymi zespołami Europy grała dużo lepiej niż z przeciętnymi rywalami - przekonuje Pacesas.

Litewski szkoleniowiec miał na myśli m.in. wyjazdowe porażki z Nancy i Żalgirisem Kowno. Wygranie jednego z tych spotkań mogło zapewnić sopocianom awans. Na dwie kolejki przed zakończeniem rywalizacji w grupie B o ostatnie premiowane awansem miejsce (Barcelona, Pana- thinaikos Ateny i Montepaschi Siena mają awans w kieszeni) nadal szanse mają jeszcze trzy pozostałe drużyny.

Dla Prokomu bardzo korzystnym rezultatem byłoby w tej kolejce zwycięstwo Żalgirisu nad Nancy różnicą nie większą niż 14 punktów. Wówczas, zakładając, że drużyny z Litwy i Francji przegrają mecze ostatniej kolejki, mogliby liczyć na awans z tzw. małej tabeli, uwzględniającej tylko bezpośrednie mecze pomiędzy zainteresowaną trójką.
Przed meczem z Barceloną jednak ani trener Pacesas, ani jego zawodnicy o takim rozwiązaniu nie myślą.

- Gramy przed własną publicznością, we własnej hali i chcemy liczyć tylko na własne siły - przekonuje trener Pacesas, który na mecz z Katalończykami przygotował specjalny plan. - Nie ma sensu pilnować Juana Carlosa Navarro [w przegranym 62:74 meczu w Barcelonie rzucił sopocianom 21 punktów - przyp. red.], bo tam każdy zawodnik jest gwiazdą światowego formatu i potrafi zdobywać punkty. Aby wygrać ten mecz, każdy z naszych koszykarzy będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, a może nawet jeszcze wyżej. Mamy przygotowanych kilka wariantów taktycznych gry w ataku i w obronie. W zależności od sytuacji będziemy je zmieniać i tym spróbujemy zaskoczyć naszych przeciwników - ujawnia nam strategię gry mistrzów Polski w dzisiejszym spotkaniu szkoleniowiec Prokomu.

Na wtorkowym treningu na twarzach sopockich koszykarzy widać już było ogromne skupienie i koncentrację przed tym arcyważnym starciem. Nikt się nie uśmiechał, nikt nie żartował, każdy starał się precyzyjnie wykonywać polecenia trenerów.
- Taki mecz to dla nich ogromny stres. Wynik w dużej mierze będzie zależał od tego, jak sobie z nim poradzą - kończy trener Pacesas, który nie liczy na panujący obecnie mróz, który dla przywykłych do znacznie wyższych temperatur koszykarzy Barcelony mógłby być pewnym utrudnieniem. - Mieszkają w ciepłym hotelu kilkadziesiąt metrów od hali, więc nawet go za bardzo nie poczują - dodaje.

Za wyjątkiem chorego Adama Łapety we wczorajszych przygotowaniach ucze- stniczyli wszyscy sopoccy zawodnicy. W spodniach od dresów ćwiczył jedynie Daniel Ewing, który jeszcze w poniedziałek miał niewielką temperaturę.
Mecz w Hali 100-lecia Sopotu rozpocznie się o godz. 19.45. Kasa czynna będzie od godz. 12 , ale biletów praktycznie już nie ma i liczyć można jedynie na ewentualne zwroty.
Bezpośrednią relację ze spotkania przeprowadzi Canal+ Sport od godz. 19.25.
\

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki