Niepokojące dane zawarte zostały w specjalnym raporcie, którego radni miasta zażyczyli sobie od urzędników. Opasły dokument będzie teraz analizowany podczas posiedzeń komisji rady. Sprawa jest bardzo poważna. Zakładając, że spadkobiercom właścicieli nieruchomości, wywłaszczonych z prywatnego mienia w czasach PRL, uda się rozstrzygnąć tylko co drugi spór, miastu i Skarbowi Państwa grożą straty liczone w dziesiątkach, jeśli nie w setkach milionów złotych. Sytuację pogarsza dodatkowo fakt, iż wiele z tych postępowań dotyczy działek użyteczności publicznej, na których stoją szkoły, przedszkola, obiekty sakralne, funkcjonują boiska lub parki.
- Dokument, który otrzymaliśmy, z pewnością wymaga głębokiej analizy - przyznaje Andrzej Bień (Samorządność), przewodniczący Komisji Gospodarki Mieszkaniowej Rady Miasta Gdyni. - Zajmiemy się tematem. Harmonogram prac naszej komisji na najbliższe tygodnie jest co prawda napięty, jednak w sierpniu chcielibyśmy zaprosić do rozmowy wiceprezydenta Bogusława Stasiaka.
Czytaj także: Radni żądają raportu od władz Gdyni. Pytają o prywatne tereny i ewentualne odszkodowania
Radni chcą zapytać zastępcę prezydenta Wojciecha Szczurka, zajmującego się zarządzaniem majątkiem gminy, w jaki sposób można zminimalizować konsekwencje wynikające ze sporów ze spadkobiercami właścicieli. Pewne jest, że poproszą Stasiaka o zaniechanie jakichkolwiek inwestycji na terenach, które w przyszłości mogą zostać miastu odebrane. W kilku przypadkach zresztą tak już się stało. Dla przykładu - odstąpiono od planów budowy skateparku w okolicach Szkoły Podstawowej nr 21, niedaleko placu Kaszubskiego, kiedy okazało się, że działka może zostać zwrócona spadkobiercom. Z drugiej strony jednak miasto wydało pokaźną kwotę na przygotowanie innej inwestycji: budowę mediateki, galerii sztuki i nowego teatru dramatycznego w ramach tzw. Forum Kultury w parku Rady Europy, a nawet powołało spółkę do realizacji tego przedsięwzięcia. Okazało się tymczasem, że znaczną część terenu nieopodal skweru Kościuszki trzeba będzie prawdopodobnie zwrócić spadkobiercom. Ich prawnicy uzyskali już pozytywną decyzję administracyjną, od której miasto odwołało się do wojewody pomorskiego. Nie zmienia to jednak faktu, iż inwestycję wstrzymano i dziś nie wiadomo, czy i kiedy może zostać zrealizowana.
- Wydanie na konkurs architektoniczny i dokumentację dla Forum Kultury aż 11 mln zł było wielkim błędem - ocenia Ireneusz Bekisz, radny Gdyni z Platformy Obywatelskiej. - Z tą inwestycją zdecydowanie się pospieszono. 11 mln zł to jest poważna kwota i tego typu sytuacje nie powinny się powtórzyć.
Urzędnicy tłumaczą, że do budowy Forum Kultury zaczęli przygotowywać się zanim prawnicy spadkobierców zażądali zwrotu działki. Dodatkowo przedstawiciele ratusza twierdzą, iż dbając o interes miasta, część spornych gruntów będą starali się uzyskać poprzez zasiedzenie. Przypadki takie już się zdarzały.
- Kilka z nich zakończyło się orzeczeniem właśnie zasiedzenia na rzecz gminy lub Skarbu Państwa - mówi Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni.
Radni, wiedząc dokładnie, jakie tereny chcą odzyskać spadkobiercy, będą też starali się uchwalać takie plany zagospodarowania przestrzennego, aby po ewentualnej stracie działki nie było możliwe zlikwidowanie obiektów użyteczności publicznej.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?