Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadki na torach. Coraz częściej giną ludzie

Maciej Pietrzak
Archiwum
Śmierć dwóch osób pod kołami pociągu relacji Gdynia-Poznań znów nasiliła pytania o bezpieczeństwo na polskiej kolei.

Przez trzy pierwsze kwartały tego roku pod kołami pociągów w całym kraju zginęło prawie 160 osób. Zdecydowana większość z nich - 116 - pokonywała torowiska w niedozwolonych miejscach. W miniony czwartek do jednej z takich tragedii doszło w miejscowości Skowarcz, w gminie Pszczółki. 54-letnią kobietę przejechał pociąg relacji Gdynia - Poznań. Cztery godziny po tym wypadku pod kołami tego samego składu w woj. kujawsko-pomorskim zginęła kolejna osoba - 19-letni chłopak.

Zobacz: Pod kołami pociągu zginęły dwie osoby. Jedna z nich w Twardej Górze

W przypadku obu tragedii najprawdopodobniej maszynista nie miał żadnych szans na odpowiednią reakcję.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mieszkanka gminy Pszczółki, przechodząc przez torowisko w niedozwolonym miejscu, potknęła się i upadła na tory. Nadjeżdżający pociąg nie był w stanie wyhamować i śmiertelnie potrącił kobietę - opowiada o okolicznościach wypadku w Skowarczu asp. szt. Marzena Szwed-Sobańska z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim

Czytaj: Pruszcz Gdański. Śmiertelne potrącenie 64-latki w Skowarczu

- Trudno poradzić cokolwiek na brak wyobraźni i odpowiedzialności, stąd trzeba stawiać przede wszystkim na edukację. W zakresie infrastruktury też mamy jednak mnóstwo do zrobienia i to zadanie wbrew pozorom nie spoczywa tylko na PKP. Przykładowo - mamy takie prawo, że autostrada, po której można jechać z maksymalną prędkością 140 km/h, nie może się krzyżować nie tylko z koleją, ale i z inną drogą kołową, natomiast z drogą kolejową, na której pociągi jadą nawet 160 km/h, może się krzyżować niemal dowolna droga kołowa - podkreśla Ryszard Węcławik, ekspert kolejowy z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Słowa specjalisty potwierdzają wypadki śmiertelne z udziałem Najszybszych pociągów Pendolino, do których dochodziło również w naszym województwie. Chociażby w lutym zeszłego roku pod kołami ekspresu premium zginął mężczyzna na „dzikim przejściu” w okolicach Malborka.

Pociąg pendolino śmiertelnie potrącił 22-latka w Gronajnach [ZDJĘCIA]

W Gdańsku najgorszą sławę mają okolice przejazdu kolejowego przy ul. Smętnej na Oruni. Mieszkańcy dzielnicy od lat nie mogą się doczekać bezpiecznej, bezkolizyjnej przeprawy przez tory. Jak podkreślają, między godzinami 5 a 22 szlaban na Smętnej jest zamknięty przez prawie 10 godzin. To znaczy, że w każdej godzinie droga jest zamknięta średnio przez 30 min. Niektórym, niestety, brakuje cierpliwości i pokonują tory mimo opuszczonego szlabanu. Rok temu współpracę w budowie nowego, bezkolizyjnego przejazdu z władzami miasta deklarowało PKP PLK, wciąż jednak gotowe są jedynie projekty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki