Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrzeże zadziwia na finiszu

Rafał Rusiecki
Pokonać w sportowej rywalizacji Rune Holtę (piąty zawodnik w generalnej klasyfikacji Grand Prix) to z pewnością bezcenne uczucie. Znakomitego Norwega objechali w niedzielę w Gdańsku Magnus Zetterstroem oraz Renat Gafurow. Taki sukces jest gdańszczanom teraz bardzo potrzebny. Jeśli uwierzą we własne możliwości, a z tym bywało w tym sezonie różnie, to mogą stworzyć kolejne, ciekawe widowisko. Tym razem w Częstochowie, gdzie w niedzielę o godz. 16 rozpoczną ostatni akcent sezonu Anno Domini 2010.

- To zawsze jest coś, kiedy pokonuje się zespół z ekstraligi - cieszył się po wygranej 47:43 z Włókniarzem Częstochowa Renat Gafurow. - Wszyscy nasi zawodnicy pojechali dobrze.
Rosjanin ma wiele powodów do zadowolenia. Nieoczekiwanie to on, a nie popularny "Zorro", został liderem Lotosu Wybrzeża Gdańsk. Przewodzi w statystyce średniej liczby punktów na bieg (1,91), średniej punktowej na mecz (9,67) oraz liczby zdobytych bonusów (19).
- To fakt, że nie mam najlepszego sezonu w Polsce i jestem z tego niezadowolony - przyznaje szczerze Szwed Magnus Zetterstroem. - Miałem być numerem jeden wśród jeźdźców w Gdańsku, ale tak się nie stało. Cieszyć może za to, że dobrze idzie mi w tegorocznych zawodach Grand Prix.
Kapitan czerwono-biało-niebieskich uważa, że do rewanżowego spotkania w Częstochowie gdańszczanie muszą podejść bez presji wyniku.
- Już same baraże to dla nas wielki bonus tego sezonu - wyjaśnia popularny "Zorro". - Przecież przed sezonem nikt nie widział nas w gronie faworytów I ligi ani nie zakładał, że zajdziemy tak daleko. Różnica punktowa po pierwszym meczu z Włókniarzem nie jest duża. Jesteśmy blisko, więc chcemy wykorzystać nadarzającą się okazję. Trzeba jednak pojechać na 150 procent swoich możliwości.
W pierwszym meczu 5 punktów przywiózł dla Wybrzeża Paweł Hlib. To dużo, zważywszy na potencjał rywala.- Najważniejsze, że w końcu nie męczyłem się na torze - przyznał później Hlib. - Chciałbym przy okazji podziękować Andriejowi Karpowowi. Pożyczył mi motocykl. Przed meczem z Włókniarzem kupiłem motocykl od Thomasa Jonassona, ale nie cieszyłem się nim długo, ponieważ mi wybuchł.
Na co kibice Wybrzeża mogą liczyć w rewanżu? Fachowcy twierdzą, że gdańszczan nie stać na obronę skromnej, czteropunktowej zaliczki. Jeśli jednak powracający po kontuzji Jonas Davidsson spisze się tak jak w Gdańsku (0 punktów w dwóch biegach), a częstochowianom przydarzy się kilka defektów, to może być niezwykle emocjonująco, aż do biegów nominowanych.
- Jaki jest nasz scenariusz? - zastanawia się przez chwilę Hlib. - Nie możemy myśleć o tym, aby przegrać dwoma punktami. Trzeba jechać do przodu i wygrywać poszczególne biegi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki