Wszystkich Świętych 2023 w Starych Polaszkach. Mieszkańcy tłumnie odwiedzają groby swoich bliskich

1 listopada w uroczystość Wszystkich Świętych mieszkańcy tłumnie odwiedzają groby bliskich m.in. na Cmentarzu Parafialnym w Starych Polaszkach. To oznacza także spore utrudnienia w ruchu, a kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość, ponieważ momentami tworzą się korki.

Uroczystość Wszystkich Świętych to czas, kiedy wierni modlą się za dusze zmarłych i odwiedzają groby swoich bliskich, zapalając znicze i składając kwiaty. Tradycyjnie w tym dniu odwiedza się cmentarze. To ważne święto religijne, które ma na celu uczczenie pamięci tych, którzy odeszli.

Dla chrześcijan uroczystość Wszystkich Świętych jest uroczystością nakazaną, co oznacza, że wierni mają obowiązek uczestnictwa w tym dniu we mszy św. Na cmentarzach i w ich okolicach prawdziwe tłumy.

Na cmentarzu w Starych Polaszkach msza święta została odprawiona o godz. 13, natomiast w Starej Kiszewie po mszy św., o godz. 13.30, wierni udali się na cmentarze (najpierw przy kościele, a potem na nowy), aby nad grobami bliskich odprawić stosowne nabożeństwo.

- 1 listopada - w liturgii Kościoła ten dzień ma „rangę” Uroczystości Wszystkich Świętych, a 2 listopada to z kolei Wspomnienie Wszystkich Świętych Zmarłych. A więc reasumując 1 listopada mówimy w Kościele o świętości, a dzień po, skupiamy się na zmarłych - mówi ks. Wiesław Badaszek, kapelan w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie.

Każdy z cmentarzy jest wyjątkowy i ma bogatą historię. Do takich należy cmentarz parafialny w Starych Polaszkach, niewielki, bardzo zadbany. I piękny, jeżeli w ogóle można tak powiedzieć o cmentarzu. O dacie jego powstania nie wiemy nic pewnego. Najstarsze nagrobki pochodzą z1923 roku.

Wszakże nietrudno się domyślić, że zanim powstał obecny cmentarz, gdzieś zmarłych musiano grzebać. Prawdopodobnie w czasach, kiedy ziemią polaszkowską władali cystersi, grzebano zmarłych wokół kościoła. Z protokołu wizytacyjnego z 1780 roku dowiadujemy się, że cmentarz poza wsią był niepotrzebny, gdyż dzieci zmarłe bez chrztu chowane były na polu koło krzyża lub pod statuą św. Jana Nepomucena. Dzisiaj wspomniane w protokole miejsca są niemożliwe do ustalenia. Natomiast czasy nam bliższe są już solidniej opisane.

W 1925 roku cmentarz parafialny w Starych Polaszkach piękniał. Dzieciaki na święto lasu posadziły wokół cmentarza żywopłot, kilka lat później zasadzono krzewy i drzewka ozdobne. O zasadach grzebania decydowała stara tradycja chrześcijańska, która jednoznacznie nakazuje chowanie zmarłych na osi wschód - zachód.

Poza cmentarzem w Starych Polaszkach na terenie parafii znajdują się inne miejsca grzebalne - cmentarze poewangielickie. Jedno z takich miejsc znajduje się w Nowych Polaszkach i funkcjonowało do zakończenia działań wojennych drugiej wojny światowej. Jak to z większością takich cmentarzy bywało, tak i ten został zapomniany, zaniedbany i częściowo zdewastowany.
Działo się tak do momentu, kiedy w 1995 roku wojewoda gdański przekazał teren parafii na własność.

Mieszkańcy z inicjatywy byłego proboszcza Edmunda Talaśki, ostro wzięli się do pracy. Teraz cmentarz poewangielicki w Nowych Polaszkach jest miejscem, które spełnia wszystkie wymogi do tego, ażeby można było grzebać zmarłych.

Na cmentarzu w Nowych Polaszkach można odnaleźć groby znanych i cenionych osób z tego terenu, spoczywa tu m.in. Aleksander Treichel, założyciel Wilczych Błot, a także jego ojciec Aleksander Karol. Na wspomnienie również zasługuje pastor parafii ewangelickiej Alfred Schmidt , który znany był z dobrosąsiedzkich kontaktów z katolickim proboszczem.