Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wozy bojowe za prawie 5 milionów złotych prezentem na 90-lecie Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni. Ceremonia w centrum miasta

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Wideo
od 16 lat
Strażacy zawodowi z Gdyni świętują 90-lecie powstania formacji, w której służą. Obchody okrągłego jubileuszu odbyły się w piątek 13 października w centrum miasta.

90-lecie zawodowej straży pożarnej w Gdyni

Obchody rozpoczęły się o godz. 9 rano od mszy świętej w Bazylice Morskiej nieopodal ul. Świętojańskiej i Armii Krajowej.

Następnie na przykościelnym placu odbyło się oficjalne przekazanie strażakom trzech nowych wozów bojowych, które dotarły do Gdyni pod koniec ubiegłego miesiąca.

Kluczyki do nich wręczył dowódcom jednostek, w których stacjonują te pojazdy, generał Piotr Socha, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku w towarzystwie Marcina Horały, wiceministra funduszy i polityki regionalnej.

Mieszkający w Gdyni polityk życzył też strażakom, aby jak najrzadziej musieli używać nowych wozów, a kiedy już będą wyjeżdżać nimi na akcje, wszyscy bezpiecznie wracali z nich do strażnic.

Trzy nowe wozy kosztowały łącznie 5,7 mln zł. Ich zakup współfinansowała Unia Europejska ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko.

Samochody poświęcił ksiądz infułat Edmund Skalski, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Gdyni. Są to pojazdy na podwoziach marki scania ze zwiększonym potencjałem ratownictwa drogowego. Wyposażono je w silniki o mocy 360 KM i zautomatyzowane skrzynie biegów.

W pojazdach tych znajdują się też m.in.:

  • zbiorniki wody o pojemności 5 tys. litrów,
  • dwuzakresowe autopompy,
  • zbiorniki środka pianotwórczego o pojemności 500 litrów,
  • instalacje zraszaczowe,
  • działka na dachach,
  • zestawy ratownictwa drogowego,
  • pneumatyczne maszty oświetleniowe,
  • wyciągarki elektryczne wraz z osprzętem,
  • 60-metrowe linie szybkiego natarcia,
  • przenośne radiotelefony,
  • latarki z ładowarkami, zainstalowanymi w kabinie,
  • aparaty ochrony układu oddechowego z butlami kompozytowymi,
  • maski,
  • sygnalizatory bezruchu,
  • zestawy węży pożarniczych.

Samochodami tymi mogą jeździć na akcje sześcioosobowe załogi. Pojazdy zastąpią starsze, wysłużone wozy, wycofywane z eksploatacji. Trafiły do strażnic w Chyloni i Śródmieściu.

- Bardzo pomogą nam w codziennej służbie - mówi na temat nowych wozów brygadier Marcin Nowak, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni. - Te samochody dotarły do nas nowe i ze sprzętem. Dzięki temu możemy bezpiecznie i skutecznie działać podczas każdej interwencji.

90-lecie zawodowej straży pożarnej w Gdyni. Czym dokładnie zajmują się strażacy?

Jak wskazują statystyki, nie są już to tylko pożary. Większość wyjazdów gdyńskich strażaków dotyczy innych zdarzeń. Warto też mieć świadomość, że jest ich średnio aż kilkanaście dziennie.

Strażacy pomagają ratować poszkodowanych w wypadkach drogowych, usuwają skutki wichur i deszczów, ratują ranne i przestraszone zwierzęta w mieście, zabezpieczają imprezy masowe, reagują w przypadku wycieków chemicznych. A to tylko niewielki wycinek z ich codziennej działalności.

Są zawsze na posterunku także wówczas, gdy udzielić trzeba pomocy ofiarom kataklizmów w innych częściach kraju lub za granicą. W przeszłości strażacy z Gdyni ratowali m.in. powodzian na południu Polski.

Straż pożarna w Gdyni. Jak zorganizowana jest jej praca?

Obecnie strażacy stacjonują nie tylko w komendzie miejskiej przy ul. Władysława IV w Śródmieściu, ale pełnią całodobowe dyżury także w trzech innych, nowoczesnych strażnicach. Są to:

  • Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 2 w Chyloni na ul. Hutniczej 30,
  • Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 3 na Oksywiu na ul. Marynarska 14a,
  • Jednostka Ratowniczo - Gaśnicza nr 4 w Kaczych Bukach, ul. Krzemowa 4.

Strażacy podczas akcji ściśle współpracują z innymi służbami, przede wszystkim policją i pogotowiem ratunkowym, ale także m.in. ze strażnikami miejskimi, czy celnikami.

90-lecie zawodowej straży pożarnej w Gdyni. Trochę historii

Jak wspominał Arkadiusz Brzęczek, znawca dziejów miasta, na łamach "Kuriera Gdyńskiego", początkowo w nowo budowanej w okresie międzywojennym Gdyni nie stacjonowali strażacy. Zmieniło się to dopiero w 1927 roku za sprawą Franciszka Grzegorzewskiego.

W 1927 roku zainicjował on powstanie w mieście Ochotniczej Straży Pożarnej. Pierwsza strażnica mieściła się vis a vis dzisiejszej komendy miejskiej przy ul. Władysława IV.

Została jednak zburzona, a w jej miejsce postawiono blok, w którym potem przez lata funkcjonował legendarny lokal "Arkadia".

Miejską Zawodową Straż Pożarną gdyński magistrat powołał natomiast dopiero w 1933 roku. 17 grudnia otrzymali też nowy budynek z charakterystyczną wieżą. Służy on im do dziś.

Co ciekawe, wieża wielokrotnie wykorzystywana była do celów szkoleniowych. Ćwiczyli na niej m.in. strażacy z gdyńskiej grupy ratownictwa wysokościowego, zaliczani do ścisłej krajowej czołówki. Razem z nimi trenował ich były komendant Krzysztof Markiewicz.

Zawodowa straż pożarna w Gdyni uznawana jest obecnie za zespół świetnie wyszkolonych fachowców. O wysokim poziomie jej pracy świadczą nie tylko wyniki.

To właśnie w gdyńskiej komendzie wychował się generał Piotr Socha, który stoi dziś na czele pomorskich strażaków. Kariery w niej zaczynali także m.in. st. bryg. Tomasz Klinkosz, oraz st. bryg. Jacek Niewęgłowski, czyli komendanci zawodowej straży pożarnej odpowiednio w Kościerzynie i Wejherowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki