Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o parkowanie w Górnym Sopocie

Kamila Grzenkowska
T. Bołt
Po godzinie 16 trudno znaleźć miejsce parkingowe w zatoczkach przy ul. Świemirowskiej. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w tym czasie pobliski parking dla sopocian świeci pustkami. To zdaniem mieszkańców ulicy skutek opłat, jakie miasto narzuciło lokatorom 59 mieszkań komunalnych przy alei Niepodległości 650-656.

Ich lokatorzy, którzy chcą zaparkować samochód na parkingu bądź w garażu, muszą się liczyć z comiesięcznymi opłatami w wysokości 100-150 zł, w zależności od miejsca. Jednak nie każdego na to stać. Wiele osób stara się przede wszystkim regulować opłaty związane z czynszem i mediami. Dodatkowe 100 złotych za miejsce parkingowe za bardzo obciąża domowy budżet. Dlatego wolą parkować na ulicy. Ta jednak w godzinach szczytu staje się ledwo przejezdna.

- Zatoczki przy ulicy należą do tych mieszkańców, którzy wykupili mieszkania na prywatnym osiedlu, po przeciwnej stronie ulicy - mówi pan Andrzej, jeden z jego lokatorów. - To nasz teren. Na naszym osiedlu deweloper przewidział co prawda miejsce na jeden samochód dla każdej rodziny, ale rzeczywistość jest taka, że wielu z moich sąsiadów ma co najmniej dwa auta. Dlatego powstały te zatoczki.

Zdaniem sopocian z prywatnego osiedla, mieszkańcy lokali komunalnych nie respektują faktu, iż nie powinni parkować po przeciwnej stronie ulicy. Nie pomagają wywieszone na ogrodzeniu, przypominające o tym kartki. Na nikim nie robi wrażenia ostrzeżenie, że administrator prywatnego osiedla wezwie Straż Miejską, by ta usunęła samochody.

Mieszkańcy lokali komunalnych potwierdzają, że parking naziemny przy ich osiedlu nie jest wykorzystywany nawet w połowie. - Pusty jest zwłaszcza górny poziom, ten bez zadaszenia. Wiele osób woli zaparkować tam, gdzie nie trzeba za to płacić. Ja sam co miesiąc płacę za miejsce w garażu 150 zł - mówi Sławomir Bach, mieszkaniec lokalu komunalnego.

Władze miasta przyznają, że docierają do nich głosy w sprawie parkowania przy ul. Świemirowskiej i zapowiadają wprowadzenie niższych opłat na parkingu.

- Przygotowane jest już zarządzenie, które wprowadzi niższe stawki przede wszystkim za miejsca naziemne. Będzie to 50 zł, zamiast 90 zł miesięcznie. Miejsca w garażach i w hali garażowej są w stu procentach wykorzystane, ale tam także zdecydowaliśmy się na obniżenie opłat - zapewnia Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.

I tak - w hali, w części naziemnej, czynsz będzie wynosić 70 zł, a nie jak dotychczas 90 zł, a w części podziemnej - 80 zł zamiast 100 zł. W garażach mieszczących się w budynkach za miejsce trzeba będzie zapłacić 90 zł, zamiast 120 zł. Nowe stawki będą obowiązywać od 1 grudnia. Czy zachęcą mieszkańców do zostawiania samochodów na parkingu?

- Bardzo w to wątpię. Skoro miasto wybudowało mieszkania komunalne, które w założeniu są dla ludzi o niskich zarobkach, to dlaczego każe im jeszcze płacić za parking? Te miejsca powinny być dla wszystkich bezpłatne - podkreśla pan Andrzej.

Urzędnicy tłumaczą, że nie mogą tego zrobić, bo trzeba utrzymywać ten parking.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki