MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Ferens nie zagra już w Treflu Gdańsk

KM
10.08.2017 gdansk. hala  ergo arena. siatkowka mezczyzn. siatkarze zespolu lotos trefl przygotowuja sie do nowego sezonu 2017/2018. nz. wojciech ferens - 5 fot. karolina misztal / polska press / dziennik baltycki
10.08.2017 gdansk. hala ergo arena. siatkowka mezczyzn. siatkarze zespolu lotos trefl przygotowuja sie do nowego sezonu 2017/2018. nz. wojciech ferens - 5 fot. karolina misztal / polska press / dziennik baltycki Karolina Misztal
Wojciech Ferens w Trójmieście spędził rok. Właśnie wygasa kontrakt zawodnika i przyjmujący żegna się z gdańskim klubem.

Ferens przygodę z siatkówką rozpoczął w Radomiu. W 2010 r. przeniósł się do Olsztyna i grał w barwach Indykpolu AZS. Tam zadebiutował w Plus Lidze. Przyjmujący grał także dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i BBTS-ie Bielsko-Białej. W 2015 r. trafił do Łuczniczki Bydgoszcz i na początku sezonu podczas meczu w Olsztynie doznał poważnej kontuzji - Ferens zerwał więzadła krzyżowe.

W styczniu 2017 r. dołączył do Trefla. W Gdańsku dokończył rehabilitację i wrócił na parkiet. Siatkarz zagrał w koszulce Trefla 24 razy, podczas których zdobył 99 punktów.

- Bardzo dziękujemy Wojtkowi za miniony sezon, za jego zaangażowanie oraz waleczną postawę, a także oczywiście brązowy medal rozgrywek i Puchar Polski. Cieszę się, że mogliśmy mu pomóc w powrocie do zdrowia, do pełni sił, ale to też zasługa jego silnego charakteru, pozytywnej energii i mentalności. Trzymamy kciuki za kolejne sukcesy na koncie Wojtka – powiedział prezes klubu, Dariusz Gadomski.

To kolejna zmiana kadrowa w Treflu. Wcześniej informowaliśmy już, że z drużyną pożegnał się Artur Szalpuk, Damian Schulz oraz kapitan gdańszczan Mateusz Mika. W zastępstwo przyszli za to Maciej Muzaj, Nikola Mijajlović, Marcin Janusz.

- Zdawałem sobie sprawę, że pewnych zawodników nie będziemy w stanie zatrzymać. Oni żyją z siatkówki, chcą się rozwijać i my to rozumiemy. Trener też to wiedział. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że robimy mały krok w tył, to tak naprawdę tylko po to, by zrobić dwa duże w przód. Bierzemy po prostu nowych zawodników, którzy chcą się rozwijać, pracować u trenera Anastasiego - powiedział w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego, Dariusz Gadomski.

Przerwa na... tornado. Wir piaskowy przeszedł przez boisko, baseballiści pozostali niewzruszeni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki