MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk. Rywale wcale nie są tacy groźni

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lechia zagra na wyjeździe z Wisłą w meczu 5. kolejki ekstraklasy. Początek w niedzielę o godz. 18. Nawiązując do sytuacji po suszy i w klubie można powiedzieć, że to nie ten poziom Wisły, co kiedyś.

Piłkarze Lechii w niedzielę zakończą serial trzech gier wyjazdowych. Bilans, po dwóch meczach, to remis i wygrana. Teraz jednak biało-zielonych czeka najtrudniejsze zadanie, bo zmierzą się z dobrze grającą Wisłą, która w tym sezonie jeszcze nie przegrała w ekstraklasie. Ma na koncie trzy remisy - w tym w derbach z Cracovią i w Warszawie z Legią, a także cenne zwycięstwo w Krakowie nad aktualnym mistrzem Polski, Lechem Poznań. I nie ma tu żadnego znaczenia fakt, że #podopieczni trenera Kazimierza Moskala grali w Pucharze Polski dzień później, a więc będą mieli na odpoczynek dzień mniej niż gdańszczanie.

Biało-zieloni zremisowali ligowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław 0:0 i wygrali w Pucharze Polski z Puszczą Niepołomice 5:1. Lechii w Krakowie gra się trudno. Od powrotu do ekstraklasy mierzyła się z Wisłą pod Wawelem siedem razy i aż sześć przegrała. Jedyne zwycięstwo - 1:0 po golu Piotra Wiśniewskiego - odniosła jesienią 2011 roku.

Impulsem do lepszej postawy ma być efektowna wygrana (5:1) w Pucharze Polski z drugoligową Puszczą.

- Najważniejszy dla nas jest awans. Wygraliśmy zasłużenie, choć jak gracze Puszczy mieli siły, to stworzyli w pierwszej połowie dwie groźne sytuacje - mówił w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" trener Brzęczek. - W drugiej połowie wyraźnie dominowaliśmy. Gra się zaczęła układać, były sytuacje i gole. W naszym wykonaniu było więcej gry kombinacyjnej, z pierwszej piłki i mogliśmy strzelić kolejne gole. Wierzę, że ten awans i kilka dobrych akcji pozwoli wrócić nam do gry z wiosny.

Szkoleniowiec biało-zielonych zrobił kilka zmian w składzie, a szansę dostali piłkarze, którzy ostatnio grali mniej.
Mecz z Wisłą będzie zupełnie inny, bo to rywal też znacznie bardziej wymagający. Wciąż niewiadomą jest, czy do gry będzie gotowy Adam Buksa.

- To byłoby zbyt piękne i łatwe, żebyśmy teraz zaczęli już tylko wygrywać. Z szacunkiem dla Puszczy, to Wisła jest rywalem innego kalibru - nie ukrywa Brzęczek. - Wygraliśmy, awansowaliśmy i to nas cieszy. To powinno nam na tyle pomóc, żeby było więcej pewności siebie w grze. Śląsk też nie był łatwym rywalem. Liga jest bardzo wyrównana. Wisła po wygraniu z Lechem i remisie w Warszawie z Legią, po dobrej grze, będzie faworytem meczu z nami.

W ostatnim czasie coraz częściej pojawiały się informacje, że Lechia musi wygrać z Puszczą w Pucharze Polski i z Wisłą w lidze, aby Brzęczek zachował pracę w Gdańsku.

- Nikt z zarządu klubu takiego ultimatum mi nie przedstawił, więc nic nie wiem na ten temat - zakończył trener biało-zielonych.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki