Chodzi o fragment drogi na przedłużeniu ul. Orzeszkowej, od mostu nad rzeką Redą do ul. Fenikowskiego. Działki, na których znajduje się droga, są własnością dewelopera. Korzystają z niej mieszkańcy, kursują po niej autobusy. W ubiegłym roku Urząd Miasta Wejherowa, mając na uwadze dobro mieszkańców, wydzierżawił od Orleksu ten odcinek trasy i go utrzymywał. Dzierżawa wygasła 19 sierpnia tego roku.
Wejherowo: Deweloper zamierza zamknąć drogę do osiedla
Orlex, z początkiem października, zamierzał zamknąć drogę dla wszystkich pojazdów. Swoją decyzję argumentował tym, że firmy nie stać na jej utrzymanie. Proponował, by przejął ją Urząd Miasta.
- To jest kwestia związana z odpowiedzialnością, która spoczywa na naszej firmie z tytułu eksploatacji tej drogi. Nas na to nie stać. Nie jesteśmy do tego przygotowani. Ubezpieczenie, płacenie podatków, odśnieżanie to nie jest nasz obowiązek - tak tłumaczył decyzję firmy Wojciech Gębarowski, prezes Orleksu. - Miasto chce przejąć drogę za darmo, a my jesteśmy firmą, która jest nastawiona na zysk, więc uważamy, że należy nam się za nią odszkodowanie.
Zwrot akcji nastąpił w miniony wtorek. Firma deweloperska i władze Wejherowa, za zamkniętymi drzwiami, szukały kompromisu w tej sytuacji. I wszystko wskazuje na to, że - przynajmniej na jakiś czas - go osiągnęli. Jednak o szczegółach rozmowy żadna ze stron nie chce mówić.
- Jestem zadowolony. Rozmowa była konstruktywna - stwierdził po spotkaniu z władzami miasta Wojciech Gębarowski. - Ustaliliśmy pewne terminy i sposób rozwiązania tego problemu. Przez okres trzymiesięcznej dzierżawy dogramy inne kwestie własnościowe. Jedna z form, która będzie zaproponowana, rozwiąże ten problem.
Druga strona też wydaje się być zadowolona.
- Jeśli chodzi o funkcjonowanie tej drogi, można mieszkańców uspokoić. Nasze zdania [miasta i firmy deweloperskiej - przyp. red.] są zbieżne. Droga będzie funkcjonować. Miasto w żadnym wypadku ani, jak słyszałem, prezes firmy nie mają w intencji zamykania drogi - mówi Piotr Bochiński, zastępca prezydenta Wejherowa.
Mieszkańcy Osiedla Fenikowskiego odetchnęli z ulgą.
- Gdyby ta droga została zamknięta, musiałbym szukać objazdu przez las. Wyjazd byłby dopiero w Redzie. A to byłoby dla mnie sporym utrudnieniem. Szczególnie że miejsce mojej pracy jest w przeciwnym kierunku niż Reda - mówi nam Aleksander Jakunowicz, mieszkaniec osiedla. - Nie mówiąc już o dzieciach, które musiałyby iść 2 km do następnego przystanku autobusowego - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?