Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wałęsa o gejach: Regulacja związków jest potrzebna, ale nagusy na ulicach niech dzieci nie gorszą

Barbara Szczepuła
Lech Wałęsa nie zamierza przepraszać za swoją kontrowersyjną wypowiedź nt. mniejszości seksualnych, choć przyznaje, że słowa o "murze" wyrwane z kontekstu brzmią nie najlepiej
Lech Wałęsa nie zamierza przepraszać za swoją kontrowersyjną wypowiedź nt. mniejszości seksualnych, choć przyznaje, że słowa o "murze" wyrwane z kontekstu brzmią nie najlepiej Archiwum
- Świat się zmienia, ja się nie zmienię - tak o swoich poglądach na temat mniejszości seksualnych mówi były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z Barbarą Szczepułą.

Zagalopował się Pan. Myślę oczywiście o wypowiedzi na temat posłów homoseksualistów, którzy pańskim zdaniem, powinni siedzieć w ostatnich ławach sali plenarnej, a nawet dalej, "za murem". To oznacza wykluczenie.
Wolę, gdy się dobrze słucha tego, co mówię, i nie wyrywa zdań z kontekstu. Stwierdziłem, że jestem fanatykiem demokracji, zaś demokracja powinna odzwierciedlać przekrój społeczeństwa, czyli każdemu należy się tyle, ilu ma zwolenników. Jeśli ktoś ma trzy procent, bo tylu homoseksualistów jest w społeczeństwie, to tyle dokładnie im się należy. O tym miejscu na końcu sali plenarnej w Sejmie, a nawet poza nią, "za murem", powiedziałem obrazowo. Wyrwanie tego "muru" z kontekstu nie wygląda najlepiej, przyznaję.

Bardzo niezręczne to było. Posłowie poczuli się obrażeni. I jeśli dotychczas "mur" kojarzył się z przeskakiwaniem przez Pana płotu w stoczni w 1980 roku czy obalaniem murów, którym wyrywał pan "zęby krat", tak teraz może pozostać skojarzenie muru, którym chce Pan oddzielić homoseksualistów od reszty społeczeństwa.
To nie jest moje skojarzenie. Jeszcze raz powtarzam: chciałbym budować demokrację, w której trzyprocentowa mniejszość nie może się domagać stanowiska wicemarszałka Sejmu…

To nie chodziło przecież o marszałka homoseksualistów, ale o marszałka Ruchu Palikota. O ile wiem, tylko jeden z posłów tego ugrupowania, a mianowicie Robert Biedroń, przyznaje się do tego, że jest gejem.

Mówię o tym, że mały klub parlamentarny nie musi mieć marszałka Sejmu. Ugrupowanie ubiegające się o tę zaszczytną funkcję powinno mieć, w mojej koncepcji, co najmniej 20-procentowe poparcie społeczne. O murze mówiłem w tym właśnie znaczeniu, a nie po to, by kogoś izolować, uniemożliwiać mu głoszenie jego poglądów czy nakazywać zaprzestanie zachowań, nawet takich, które mi się nie podobają. To nie leży w moim charakterze ani w moich koncepcjach. Ale z drugiej strony, domagam się wolności słowa i możliwości głoszenia przeze mnie moich poglądów! Chcę móc mówić to, co uważam za słuszne.
Ta mniejszość, o której mówimy, jest bardzo krzykliwa. Jak wielkie oburzenie podniosło się po mojej wypowiedzi, jaki rwetes! To niebezpieczna sprawa, bo wygląda na to, że zabrania mi się mówić to, co uważam za stosowne. W dodatku tak jak ja myśli, proszę pani, wielu ludzi. Proszę zobaczyć komentarze w internecie. Po mojej stronie jest 95 procent!

Mówiąc "mniejszość", ma Pan na myśli homoseksualistów czy liczbę posłów w danym ugrupowaniu? Już się pogubiłam.

Chodzi mi o to, by wszelkie mniejszości znały swoje miejsce w szeregu. Nikt nie może być odsuwany ani izolowany, ani wyszydzany, to jasne. Ale nie może i narzucać większości swojego zdania, swoich poglądów.

Proszę powiedzieć jasno: jaki jest stosunek Pana prezydenta do homoseksualistów?

Pan Bóg stworzył kobietę i mężczyznę i kazał im się rozmnażać. Gdybyśmy wszyscy poszli za przykładem homoseksualistów, to kto pracowałby na nasze emerytury? Nie mówiąc już o tym, że ziemia by się całkiem wyludniła i świat przestałby istnieć. Ich życie nie jest godne naśladowania. Nie mogą mieć dzieci i w tym sensie ich związki nie są normalne. Ale faktem jest, że żyją między nami, więc wszelkie prawa im się należą. Jednak więcej uwagi powinniśmy poświęcać głównemu nurtowi społecznemu, bo to on nadaje kształt naszej rzeczywistości.

Czy Pan uważa, że homoseksualizm jest grzechem?

Z punktu widzenia religijnego - tak, ale ja nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. To zupełnie inny porządek. Nie mieszajmy ich.
Platforma Obywatelska, SLD i Ruch Palikota przygotowały projekty ustaw o związkach partnerskich. Pan popiera takie związki?
Coś trzeba zrobić, jakieś regulacje prawne są niezbędne, niezależnie od tego jak je nazwiemy. Trzeba pomyśleć o dobrym prawie. Ale te związki nie mogą zakłócać życia pozostałych ludzi. Nie mogą gorszyć dzieci nagusy biegające po ulicach.

Myśli Pan o paradach gejowskich?

Między innymi o paradach, widzą je dzieci, moje wnuki… Do czego to podobne? Nie życzę sobie tego. Są inni, w porządku, ale dlaczego się tak afiszują? To mi się nie podoba.

Ma Pan znajomych homoseksualistów?
Czy ja wiem? Chyba tak. Owszem, o paru wiem i mnie to nie przeszkadza. Nie będę więc wymieniał nazwisk.

Jasne. Ale chciałam Pana zapytać o ewentualne spotkanie z posłem Biedroniem. Dojdzie do tego?
Nie, nie i jeszcze raz nie! W żadnym wypadku. Nie będę prowadził rozmów na temat orientacji seksualnych. On mnie nie przekona, ja jego nie przekonam, więc po co rozmawiać? Bez sensu.

Może on chciałby Pana przekonać, że jest takim samym człowiekiem jak Pan.
Takim samym, ale jednak innym. Pod pewnym względem w każdym razie. Mnie ta inność nie odpowiada.

A na inny temat mógłby Pan z nim rozmawiać?
Proszę bardzo, porozmawiajmy o zmianie ordynacji wyborczej, która leży mi na sercu, o Polsce, o czymkolwiek, ale nie o orientacji seksualnej.

A chciałby Pan może przeprosić posła Biedronia za ten mur? Poczuł się urażony. Nie tylko on zresztą…
Nie mam za co przepraszać. To oni na mnie napadli i od kilku dni wałkują moje słowa.

A za ten mur chociażby?
Powiedziałem. Żadnych przeprosin nie będzie.

Poseł Biedroń i posłanka Grodzka przenieśli się, na znak protestu przeciw pańskiej wypowiedzi, do pierwszej ławki w sali plenarnej Sejmu.
Nie rozumieją, co to znaczy demokracja. Czym jest wolność słowa. Ja nikomu wolności nie ograniczam. Ale będę apelował do społeczeństwa, by w przyszłych wyborach na nich nie głosowało.

Przylgnie do Pana łatka homofoba, a to nie ułatwia życia. Pojawiły się komentarze, że zagraniczne uniwersytety mogą przestać zapraszać Pana na wykłady.
Zdaję sobie sprawę, że z tą mniejszością będę miał problemy. Jest krzykliwa i dobrze poustawiana w wielu miejscach. Ale zapewniam panią, że na świecie są różne uniwersytety, także takie, na których dominują poglądy konserwatywne, więc dam sobie radę. Może nawet będą mnie częściej zapraszać?

A czy tą swoją wypowiedzią nie zepsuł Pan Andrzejowi Wajdzie premiery filmu "Wałęsa"? Słyszałam, że mogą być jakieś tęczowe pikiety przed kinami.
Wszystko możliwe, jest wolność. I pewnie będą tak robić, ale może w ten sposób dodatkowo film rozreklamują? A jeśli mnie zirytują, to też im pikiety zrobię. No, trochę żartuję.

Ryszard Nowak, szef Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przez Pana przestępstwa propagowania nienawiści do mniejszości homoseksualnej. Co Pan o tym myśli?
Myślę, że sąd będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, czy ja mam prawo do głoszenia swoich poglądów. Żadnej nienawiści do nikogo nie propaguję.

Niedawno prawo do małżeństw gejów i lesbijek przyjęły parlamenty Wielkiej Brytanii i Francji. Świat się zmienia, a pańskie pokolenie to w dużej mierze obyczajowi konserwatyści…

Niech się zmienia, ja się nie zmienię.

Ale Pana syn Jarosław, poseł do Parlamentu Europejskiego, ma inne poglądy. Odciął się od Pana wypowiedzi.
Syn ma prawo do własnych poglądów, u mnie w domu jest wolność. Ja się nie zgadzałem z moim dziadkiem, on się nie zgadza ze mną, to normalna kolej rzeczy. Na nikogo nie wpływam pod tym względem, a na mnie wszyscy teraz chcą wpływać, bym się zmieniał i przepraszał.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki