Fela podbiła "Dar Pomorza"
Na statku-muzeum Fela znalazła się 14 lat temu. Bardzo szybko zaskarbiła sobie nie tylko serca załogi, ale też turystów.
- Na ogół jest przyjazna. Da się pogłaskać, ale musi sama tego chcieć, wszystko zależy od kociego nastroju - opowiada Katarzyna Bryk, pracownica „Daru Pomorza”. Ulubionym zajęciem Feli jest natomiast... odpoczynek. - Lubi przebywać w sklepiku i tu czasami zasypia, ale można ją również spotkać w kuchni. Tam zawsze może liczyć na smaczne kąski - dodaje.
Czasami trudno jest jednak okiełznać lokatorkę oddziału NMM. Ta co jakiś czas pojawia się znikąd, trzymając w zębach różne zdobycze. Jak zaobserwowała załoga, za sprawą Feli ścieżka zwiedzania "Daru Pomorza" nieco się wydłuża. Kto nie chciałby uwiecznić śpiącego kota na zabytkowym statku?
– Fela ma swoje przyzwyczajenia. Jeśli chce być widoczna i głaskana – wybiera hamak po prawej stronie, jeśli chce mieć całkowity spokój i ciszę – kładzie się na hamak przy lewej burcie. Wówczas goście widzą tylko kota skulonego w kłębek - tłumaczy Jan Janosiński, marynarz wachtowy.
Czy dziś ktoś wyobraża sobie „Dar Pomorza” bez Feli?
– Absolutnie nie! Chcielibyśmy być z nią jak najdłużej, nawet jeśli czasami z nami pogrywa: idzie w miasto, wraca o 4. rano, potem prosi o jedzenie, a następnie kładzie się spać. Śmiejemy się wtedy, że traktuje statek jak hotel – dodaje.
Największą wdzięczność za całe dobro Fela okazuje wieczorami, kiedy kładzie się na nogach, mruczy i daje załodze namiastkę domowego spokoju.
Historia kotów na statkach
Międzynarodowy Dzień Kota obchodzony 17 lutego staje się okazją do zgłębienia wiedzy na temat obecności kotów na pokładach statków. Okazuje się, że zwierzaki te goszczą tam od wieków. W morskie podróże zabierano je już w antyku. Najważniejszym powodem była zapewne obecność gryzoni. Wypełnione zapasami kadłuby statków były dla nich środowiskiem wprost idealnym. Szczury nie tylko niszczyły ładunek, ale i zapasy prowiantu dla załogi.
Gryzonie nie gardzą także linami okrętowymi, które przez wieki wytwarzane były z włókien naturalnych. To materiał jak najbardziej jadalny dla szczurów, siejących spustoszenie na statkach. Dodatkowo są nosicielami pcheł i zanieczyszczają pomieszczenia swoimi odchodami. To poważne źródło chorób. Warto zaznaczyć, iż m.in. słynna czarna śmierć, która w XIV w. zabiła prawdopodobnie 100 mln ludzi, dotarła do Europy właśnie na grzbietach szczurów żyjących na genueńskich statkach.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?