- Jestem za cyrkiem bez zwierząt pod warunkiem, że zastąpią je radni z PO, którzy na ostatniej sesji w tej sprawie urządzili nam kilkugodzinny cyrk - podsumował Tomasz Walczak, radny PiS. - Nad sprawami ważnymi dla rozwoju miasta nie dyskutuje się tyle, co nad takimi bzdurami. Atak na marginesie proszę nie oceniać radnych przez pryzmat głosowania, bo też jestem właścicielem psa i wiem jak opiekować się nim.
Batalia o zakaz wjazdu na tereny miejskie cyrków ze zwierzętami zakończyła się fiaskiem. Marcin Wichert i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce z oddziału w Starogardzie Gdańskim złożyli petycję w tej sprawie. Obrońcy praw zwierząt mieli nadzieję, że stolica Kociewia dołączy do kolejnych miast, które podjęły tę decyzję. Niestety cała dyskusja toczyła się wokół słowa „zakaz”, która pojawiła się w obu dokumentach.
Radni z klubu PO próbowali znaleźć rozwiązanie i wystosować apel do prezydenta. Na to nie zgodzili się radni koalicji. 13 głosami zagłosowali za odrzuceniem petycji.
- Wizerunek papieża wisi w sali obrad, wielu radnych kieruje się katolickimi wartościami - mówi Marianna Mazurowska, prezeska TOZ z oddziału w Starogardzie Gd. - Jednak okazuje się, że nie wszyscy radni potrafią się wczuć w cierpienie torturowanych zwierząt, które żyją w małych klatkach. Tu była potrzebna dobra wola radnych. Niezgoda na wjazd cyrków ze zwierzętami na tereny miejskie byłaby sygnałem, że agresja jest złem. Kto nie jest wrażliwy na los zwierząt, to czy będzie dobry i wrażliwy na krzywdę ludzi? Nikt nie dał nam prawa, żeby wykorzystywać zwierzęta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?