- Chcemy na nim zarabiać, dlatego przygotowujemy go na przyjęcie turystów - tłumaczy Sylwia Dyrbuś z Opala.
Jastrzębógorzanie nie dowierzają. Doszukali się, że Opal jest dużym deweloperem, który zarabia na handlu nieruchomościami.
- Obecność Czeczenów spowoduje, że ceny naszych pensjonatów i ziemi gwałtownie spadną, a wtedy będzie można je kupić za ułamek wartości - nie dowierza Krystyna Jaczewska.
Na Śląsku Opal prowadzi dwa ośrodki dla uchodźców: w Katowicach oraz Bytomiu. W Katowicach, jak przyznała przedstawicielka Opala, samorząd nie w pełni akceptuje istnienie tego ośrodka.
- Żadnych Czeczenów nie sprowadzimy do Jastrzębiej Góry - zapewnia Dyrbuś. - Nie wiem, skąd się wzięły takie plotki.
Jastrzębogórzanie o wszystkim dowiedzieli się pocztą pantoflową. I zawrzało.
- Na zebraniu z mieszkańcami nasz radny zapytał nas, czy to prawda - relacjonuje Krystyna Jaczewska, wówczas przewodnicząca samorządu mieszkańców. - Postawiliśmy oczy w słup.
Jaczewska zweryfikowała wiadomości u włodarza gminy, w której leży Jastrzębia Góra. - Zastępca burmistrza Władysławowa też przyznał, że słyszał podobne pogłoski - mówi. - Uznaliśmy, że trzeba zacząć działać.
Mieszkańcy zwołali zebranie, podczas którego spisali protest. Podpisało się pod nim 69 osób. Potem dołączyli kolejni.
- Użyjemy wszelkich środków w obronie naszej miejscowości - zapewniają mieszkańcy, którzy dokument z kompletem podpisów wysłali do burmistrza. Burmistrz przesłał dokument dalej: do starosty, wojewody, marszałka województwa oraz do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. A potem sam dołączył do apelu mieszkańców.
MSWiA odpowiedziało bardzo ogólne. Wiemy, że nic nie wiemy - mówią teraz w magistracie.
- Odpowiedź brzmiała: ani tak, ani nie - mówi wiceburmistrz Władysławowa Jacek Świdziński. - Tymczasem sprawy dalej toczą się swoim trybem, czyli remont ośrodka trwa.
Jastrzębógorzanie i ich samorządowcy tłumaczą, że boją się, iż obecność ok. 400 Czeczenów sprawi, że ich miejscowość stanie się niebezpieczna i przestaną przyjeżdżać tutaj turyści. W Jastrzębiej zameldowanych jest ok. tysiąca ludzi, z których na stałe mieszka ok. 850 osób: dzieci i dorosłych.
- Dla wielu z nas pensjonaty i domy wypoczynkowe to jedyne źródło zarobków - mówi Edwarda Hepek-Cymer, prezes Towarzystwa Miłośników Jastrzębiej Góry. - Z czego będziemy żyć, jak je utracimy?
Urząd do spraw Cudzoziemców odpowiedział nam, że w obecnie nie rozważa możliwości przeniesienia cudzoziemców z Katowic do ośrodka Uśmiech.
Będą protestować jak w Helu
Mieszkańcy Jastrzębiej Góry - jak mówią - walczą o swój byt i wizerunek gminy.
Liczą na to, że uda im się obronić kurort przed umieszczeniem tu ośrodka dla uchodźców, których obecność raczej nie przyniesie sławy miejscowości - jak twierdzą. Jastrzębogórzanie wierzą, że mogą w tej sprawie odnieść sukces, podobnie jak niedawno udało się to helanom, którzy nie dopuścili do utworzenia w mieście więzienia. Wówczas władze penitencjarne zmieniły plany na skutek szybkiej reakcji samorządu i mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?