Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa śmieciowa na Pomorzu. Jak gminy radzą sobie z segregacją?

Łukasz Kłos
T. Bołt/ Dziennik Bałtycki
Samorządy na Pomorzu wprowadziły systemy selektywnej zbiórki odpadów. Jednak nie sposób dzisiaj ocenić, na ile jest ona efektywna. Wiadomo, że za mało odzyskujemy papieru, plastiku, szkła i metalu. Inspektorzy Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku sprawdzali jak gminy radzą sobie z naszymi śmieciami.

Z pierwszych ustaleń wynika, że szwankuje recykling, a urzędnicy nie potrafią poprawnie wypełnić formularzy.

- W pierwszej fazie weryfikowaliśmy ubiegłoroczne sprawozdania wójtów, burmistrzów i prezydentów z realizacji zadań z zakresu gospodarowania odpadami komunalnymi - informuje Barbara Gdaniec-Rohde, rzecznik pomorskiej WIOŚ. - Ta część prowadzona była w ścisłej współpracy z Urzędem Marszałkowskim. Weryfikacja złożonych sprawozdań prowadzona była równolegle przez obie instytucje. Na bieżąco wymienialiśmy się informacjami o stwierdzonych nieprawidłowościach.

Wniosek płynący ze wspólnych ustaleń nie jest pocieszający. Co prawda wszystkie 123 pomorskie gminy złożyły sprawozdania, ale prawidłowo wypełnionych było tylko... osiem.

- Pozostałe sprawozdania zawierały liczne błędy, a poziomy recyklingu zostały obliczone w sposób niezgodny z obowiązującymi rozporządzeniami - wyjaśnia rzeczniczka WIOŚ.

Marszałek województwa Mieczysław Struk wezwał nieuważnych urzędników do poprawienia dokumentacji. Jak dowiadujemy się, w efekcie część z nich poprawiała sprawozdania dwu, a nawet trzykrotnie.
Tak słaby wynik skłonił Urząd Marszałkowski do przeprowadzenia wspólnie z WIOŚ szkolenia dla gminnych urzędników z wypełniania dokumentacji dotyczącej odpadów.

Jednak poważniejszym problemem jest to, co wynika z samych sprawozdań złożonych przez samorządy. Okazuje się, że co piąta gmina na Pomorzu nie osiągnęła minimalnego poziomu odzysku papieru, plastiku, szkła i metalu. Co trzecia zaś nie spełniła norm recyklingu gruzu. Za to aż połowa pomorskich gmin przekroczyła limity odpadów organicznych wyrzucanych wprost na składowiska.

Odpady biodegradowalne zamiast trafić wprost na hałdę, powinny zostać oddzielone od pozostałych i trafić do kompostowni. Dzięki temu mogą być później ponownie wykorzystane i nie będą bezużytecznie zalegać na kwaterach. Same składowiska zaś będą mniej... śmierdzieć.

Ograniczenie o 50 proc. biośmieci lądujących na wysypiskach to obecnie priorytet. Które gminy mają z tym problem i co im grozi za bagatelizowanie sprawy - CZYTAJ więcej w papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z dn. 6.11.2013 albo na http://www.prasa24.pl.

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki