Gdańsk. Dzień Niepodległości Ukrainy w cieniu rosyjskiej agresji. ZDJĘCIA
Uroczystości odbyły się na Skwerze Chrztu Rusi przed grekokatolicką cerkwią św. Bartłomieja i Opatrzności NMP. Poprzedziła je uroczysta msza za ojczyznę o godz. 17:00.
- Zbieramy się tutaj pod pomnikiem Włodzimierz II Wielkiego, bo pamiętamy o całych pokoleniach naszych przodków, którzy tworzyli naród i walczyli o państwowość Ukrainy – mówiła do zebranych kilku setek osób Elżbieta Krzemińska, szefowa regionalnych struktur Związku Ukraińców w Polsce. - Pamiętamy o tych, którzy oddali i oddają swoje życie za Ukrainę, za jej przyszłość. głęboko wierzymy w zwycięstw dobra nad złem, demokracji nad totalitaryzmem, cywilizacji nad barbarzyństwem – zaznaczyła.
Pod pomnikiem kwiaty złożyli m. in. wojewoda pomorski Dariusz Drelich, poseł Marek Rutka, delegacje władz Gdańska, urzędu marszałkowskiego, konsulatu Węgier, a także gospodarz uroczystości, konsul Ukrainy, Ołeksandr Płodystyj. Zabrzmiały hymny Ukrainy i Polski.
- W ciągu ostatnich 450 lat mamy jednego wroga – mówił do tłumnie zebranych konsul Ukrainy. - Chciałbym przypomnieć o wydarzeniach, które miały miejsce 104 lata temu. Wtedy na ruinach imperium rosyjskiego powstały dwa państwa, ukraińskie i polskie. Obok siebie i razem walczyliśmy z Rosją. Bardzo dobrze pamiętamy „Cud nad Wisłą”, dzięki któremu Polska pozostała państwem niepodległym. Ukraina, niestety, jeszcze na prawie całe stulecie, została częścią nowego rosyjskiego imperium. Historia się powtarza i w 2014 roku zaczęła się nowa wojna Rosji z Ukrainą, która od 24 lutego znów przeszła w gorącą, krwawą fazę. nasze miasta są niszczone, ludzie – zabijani, nasze dzieci są wywożone przemocą do Rosji, by zapomniały o swoich korzeniach.
Konsul Płodystyj mówił o marzeniu dnia zwycięstwa, gdy nad ukraińskimi miastami załopoczą niebiesko-żółte flagi. Wyraźnie wzruszony, łamiącym się głosem, dziękował żołnierzom sil zbrojnych Ukrainy za obronę nieba i ziemi swojego kraju. Dziękował lekarzom ratującym życie podczas wojny, nauczycielom, którzy w trudnych warunkach uczą ukraińskie dzieci, rodakom wszystkich profesji, swoją pracą wspierającym kraj, wreszcie kobietom, które, by chronić dzieci, zdecydowały się na emigrację.
- Chcę podziękować Polkom i Polakom, którzy nas przyjęli i pomogli. Otworzyli dla nas nie tylko swoje drzwi ale i serca - dziękował też polskim władzom wszystkich szczebli konsul Ukrainy. - Ukraina była jest i będzie niepodległa! Sława Ukrainie! - zakończył nagradzany gromkimi brawami Ołeksandr Płodystyj.
Wojewoda pomorski, Dariusz Drelich, zaakcentował wyjątkowe okoliczności obchodów rocznicy.
- Dzisiaj, mimo tego, że powinno to być radosne święto, jesteśmy smutni. Jesteśmy smutni jak wszyscy Ukraińcy. Ukraina krwawi. Została napadnięta przez sąsiada, przez kraj, który przecież niedawno gwarantował jej niepodległość i nienaruszalność granic – mówił Dariusz Drelich.
Zaznaczył, że wspominane przez konsula wydarzenia 1920 roku i obecna sytuacja Ukrainy są podobne: „Napaść na Ukrainę świadczy o tym, że Rosja się nie zmieniła” –stwierdził i dodał, iż wierzy, że tak jak Polska w roku 1920, Ukraina zwycięży.
- Pamiętajcie, że jesteśmy z Wami. Pomagamy Ukrainie militarnie, ekonomicznie i pomagamy wszystkim, którzy potrzebują schronienia, którzy uciekli przed wojną. Wierzymy w zwycięstwo Ukrainy, że ten zły czas skończy się szybko! - mówił wojewoda.
Oddał hołd ukraińskim żołnierzom, ich odwadze i determinacji, wyraził nadzieję, że polska pomoc przyczyni się do zwycięstwa bohaterskiej armii.
- Myślę, że ta wiara w zwycięstwo, to morale armii ukraińskiej pozwoli osiągnąć szybko wygraną – mówił Dariusz Drelich, któremu zebrani odpowiedzieli skandowanym „Diakujemo, diakujemo!”
Poseł Marek Rutka podzielił się z zebranymi swoim osobistym doświadczeniem związanym z rosyjską agresją. Miesiąc przed początkiem inwazji, jako założyciel parlamentarnego zespołu ds. upamiętnienia zbrodni w holokaustu Babim Jarze, był z wizytą w Kijowie. Odwiedził też wtedy miejsce, gdzie Niemcy wymordowali podczas II wojny światowej 33 tys. osób.
- Nie spodziewałem się, że za kilka tygodni rosyjskie rakiety spadną na Babi Jar i będą zabijać obywateli Ukrainy – mówił poseł Marek Rutka.
Przypomniał, że oba narody łączą cierpienia podczas II wojny światowej, lecz także doznane od ZSRS pod przywództwem Józefa Stalina. Wspomniał zbrodnię hołodomoru, wymordowanie polskiej inteligencji w zbrodni katyńskiej. Zaznaczył, że naród ukraiński może liczyć na pomoc Polski w odbudowie, gdy wojna się skończy.
Po uroczystości rosnący tłum udał się przemarszem ulicami Gnilną, Łagiewniki i Doki pod Pomnik Poległych Stoczniowców na Placu Solidarności. Wznoszono ukraińskie patriotyczne hasła, zabrzmiała śpiewana pieśń „Czerwona Kalina”. Nad częścią pochodu tłum niósł wielką niebiesko-żółtą flagę o powierzchni dziesiątek metrów kwadratowych. Pod pomnikiem ponownie został odśpiewany hymn Ukrainy. O 19:30 w Europejskim Centrum Solidarności rozpoczął się uroczysty koncert przygotowany przez ukraińskich artystów.
Dzień Niepodległości Ukrainy, to święto państwowe obchodzone w tym kraju 24 sierpnia, w rocznicę uchwalenia Deklaracji Niepodległości Ukrainy 24 sierpnia 1991. Polska jako pierwsze państwo uznała ten fakt. 1 grudnia 1991 roku Ukraińcy w referendum potwierdzili wolę utworzenia suwerennego państwa. 20 lutego 1992 parlament Ukrainy przyjął uchwałę „w sprawie Dnia Niepodległości Ukrainy”.
Napięcie wokół Tajwanu. Chiny rozpoczęły manewry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?