"Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata". Niedzielna pogoda jak w soczewce pokazuje kapryśność tego miesiąca. Od rano zanosiło się na opady, ale chyba nikt nie spodziewał się, że spadnie śnieg! Po krótkich, choć momentami intensywnych śnieżnych opadach, na chwilę wyszło słońce, by za moment znów ukryć się za szarymi chmurami. I choć aura niespecjalnie zachęcała do spacerów, to w popularnych miejsach Sopotu dało się dostrzec spacerowiczów.