Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak pracuje teraz pomorski sanepid! "Nasi pracownicy od marca mierzą się z epidemią przez 7 dni w tygodniu" - mówi Tomasz Augustyniak

Piotr Kallalas
Piotr Kallalas
Jak pracuje pomorski sanepid? To pytanie zadajemy sobie codziennie, czytając o kolejnych przypadkach zakażenia koronawirusem, kwarantannie i konieczności kontrolowania przestrzegania reżimu sanitarnego. O wykańczającym czasie epidemii koronawirusa dla pomorskich pracowników służb sanitarnych, codziennej pracy w regionalnych punktach, pretensjach mieszkańców i obawach o jesienną, drugą falę epidemii rozmawiamy z Tomaszem Augustyniakiem, Wojewódzkim Państwowym Inspektorem Sanitarnym.

Tak działa pomorski sanepid! Jak sytuacja przed jesienną falą epidemii?

  • "Musimy mierzyć się zarzutami, że bardzo trudno jest dodzwonić się do niektórych powiatowych placówek"
  • "Nasi pracownicy od marca mierzą się z epidemią przez 7 dni w tygodniu, w systemie pracy na 3 zmiany"
  • "Obecnie staramy się pogodzić pracę bieżącą z działaniami związanymi z epidemią, ale cały czas działania związane z COVID-19 pozostają na pierwszym miejscu"

Rozmawiamy z Tomaszem Augustyniakiem, Wojewódzkim Państwowym Inspektorem Sanitarnym:
Czy można powiedzieć, że po pół roku od początku epidemii, sytuacja w powiatowych jednostkach uległa unormowaniu? Czy mamy do czynienia z stale powiększającą się liczbą obowiązków i natłokiem pracy w związku z wzmożoną liczbą ognisk?

Od początku epidemii sytuacja w Stacjach Powiatowych jest trudna. Pracownicy przeprowadzają wywiady epidemiologiczne i prowadzą związane z tym postępowanie administracyjne – nadal wydawane są decyzje o izolacji i kwarantannie. W sierpniu liczba osób objętych kwarantanną wynosiła prawie 3,5 tys. Wszystkie te osoby musiały dostać decyzję o kwarantannie, musiały zostać przebadane. Nasi pracownicy wykonują również kontrole w terenie – przez okres wakacyjny związane z sezonem letnim, wypoczynkiem dzieci i młodzieży, jak również w zakresie przestrzegania wymogów sanitarnych związanych z epidemią.

Czy trudno jest pogodzić wszystkie obowiązki?

Codziennie telefony dzwonią bez przerwy, wpływa również bardzo dużo korespondencji e-mail. Obecnie jest bardzo dużo telefonów od lekarzy i od pacjentów, z pytaniami, jak odnaleźć się w nowym scenariuszu jesiennym walki z epidemią. Do tego dochodzą liczne sprawozdania i tabele, które pracownicy muszą codziennie przygotowywać. Wciąż dochodzą nowe tematy. Na początku epidemii oczekiwano od nas udzielania teleporad, mimo, że lekarzy w Inspekcji jest bardzo niewielu. Poszukiwaliśmy osób powracających do Polski z krajów, gdzie epidemia już się rozwijała i obejmowaliśmy te osoby nadzorem. Następnie uruchamialiśmy system pobierania wymazów oraz badań PCR, nakładaliśmy kary za łamanie zasad kwarantanny. Teraz rozpoczął się rok szkolny i pojawiły się kolejne problemy związane z powrotem dzieci i młodzieży do nauczania stacjonarnego. Tematy się zmieniają, ale pracy nie ubywa.

Jaka jest skala codziennych telefonów od mieszkańców? Czy sam fakt, że powiatowe służby pozostają na pierwszej linii kontaktu, powoduje paraliż pracy?

Liczba telefonów z różnego rodzaju pytaniami i sprawami do załatwienia jest ogromna. Tematy części połączeń i zapytań nie należą do kompetencji Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a tłumaczenie tego faktu wpływa na blokowanie linii telefonicznych. Ponadto trudno jest pracownikom, przy obecnym nawale obowiązków, jednocześnie odbierać telefony i przygotowywać dokumentację czy sprawozdania. Dlatego musimy mierzyć się zarzutami, że bardzo trudno jest dodzwonić się do niektórych powiatowych placówek.

Czy często dochodzi do sytuacji, w której pacjenci przychodzą z pretensjami do placówek, np. w przypadku przedłużającej się kwarantanny?

Pacjenci częściej dzwonią niż przychodzą, ponieważ ci, którzy objęci są izolacją lub kwarantanną nie mogą opuszczać miejsca ich odbywania. Ale zdarza się, że przychodzą członkowie rodzin, rozmowy mają czasem przebieg dosyć dramatyczny. Trzeba jednak pamiętać, że nasi pracownicy od marca mierzą się z epidemią przez 7 dni w tygodniu, w systemie pracy na 3 zmiany. Niektórzy nie wykorzystali urlopów, a przecież również mają rodziny, dzieci, swoje osobiste problemy – jak każdy z nas.

Czy zwiększenie się liczby punktów wymazowych i laboratoriów odciążyło pracę sanepidu? Jak obecnie wyglądają morale pracowników zwłaszcza wobec z jednej strony natłoku obowiązków i realizowanych nadgodzin.

Wielu pracowników jest bardzo zmęczonych. Od początku epidemii główny ciężar działania w kierunku przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się COVID 19 złożony został na Inspekcję Sanitarną. Zwiększenie liczby punktów wymazowych i laboratoriów umożliwiło wykonywanie większej liczby badań, ale praca logistyczna, żeby można było je przeprowadzać została po stronie Inspekcji. Cały system działania karetek wymazowych, wpisywanie zleceń, a następnie wyników do systemu EWP i informowanie o wynikach tych wymazów to godziny pracy koleżanek i kolegów ze Stacji Powiatowych i naszej Stacji Wojewódzkiej. Nasi pracownicy ze wszystkich placówek w województwie zdali podczas tej epidemii bardzo trudny egzamin z sumienności, pracowitości i odpowiedzialności – z bardzo wysokimi notami. Do Powiatowych Inspektorów docierają za to bardzo miłe wyrazy podziękowań i jest ich dużo więcej niż głosów krytycznych.


Zapowiadany przez dyr. GIS nowy system telekomunikacyjny jest potrzebny i czy może poprawić sytuację pracowników?

Informatyzacja Państwowej Inspekcji Sanitarnej jest bardzo potrzebna, już teraz wykorzystywane są niektóre funkcjonalności, bardzo pomagają one w bieżącej pracy. Na przykład korzystając z ogólnokrajowej infolinii, można uzyskać informacje ogólne o epidemii, obowiązującym stanie prawnym, o zasadach dotyczących izolacji i kwarantanny, centrach testowych. W konkretnej sprawie należy jednak kontaktować się z właściwą Stacją Powiatową Sanitarną.

Obok koronawirusa pozostają również inne zjawiska sanitarno-epidemiologiczne, jakimi zajmują się inspektorzy, czy obecnie służby sanitarne musiały ograniczyć działalność względem innych zagadnień?

Na początku epidemii organy naszej Inspekcji zawiesiły działalność dotyczącą innych zagadnień merytorycznych niż działania przeciwepidemiczne. Obecnie staramy się pogodzić pracę bieżącą z działaniami związanymi z epidemią, ale cały czas działania związane z COVID-19 pozostają na pierwszym miejscu.

Czy obawiają się Państwo okresu, w którym obok infekcji koronawirusa szczyt zachorowań osiągnie również grypa? czy są prowadzone przygotowania do tej sytuacji?

Obawy dotyczące okresu jesiennego są bardzo duże. Minister Zdrowia opracowuje zmienione zasady postępowania, dotyczące całego systemu ochrony zdrowia w Polsce. Na pewno wykorzystamy doświadczenia z tegorocznej wiosny, żeby jak najbardziej efektywnie przeciwdziałać epidemii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki