Zdunek Wybrzeże Gdańsk pokazuje zestawienie wydatków i wpływów w sezonie 2022
Po kolejnym nieudanym sezonie w wykonaniu żużlowców Zdunka Wybrzeża Gdańsk klub zdecydował się odpowiedzieć części kibiców, publikując na oficjalnej stronie zestawienie wydatków i wpływów w sezonie 2022.
Dowiedzieć się z niego można, że kontrakt najdroższego żużlowca kosztował Wybrzeże 750 tysięcy zł netto, a suma wszystkich umów ze sportowcami, wliczając kwoty stałe i za punkty, wyniosła 2,8 mln zł netto. A warto tutaj dodać, że gdańszczanie nie należą do rozrzutnych w tej kwestii, bo nawet w I lidze kontrakty liderów są znacząco wyższe. Najlepsi w 2022 roku mogli liczyć na 1 mln lub nawet 1,5 mln złotych.
- Płatność 97 procent kwot została zrealizowana, a zawodnicy potwierdzili pisemnie brak zaległości klubu wobec nich. Pozostałe sumy zostały potrącone dwóm zawodnikom zgodnie z zapisami załącznika do regulaminu przynależności klubowej. Przypominamy, że kontrakt to nie tylko prawa, ale i obowiązki obu stron, a potrącenia za obniżenie pozycji w rankingu są częścią regulaminów sportu żużlowego w Polsce. Jednocześnie zapewniamy, że klub posiada środki, by w przypadku przegranej w trybunale PZM-u spłacić zawodników, a potrącenia nie miały na celu ratowania rzekomo niekorzystnej sytuacji - czytamy w informacji opublikowanej przez klub z Gdańska.
Co jeszcze składało się na wydatki w sezonie 2022? Koszt wynajmu stadionu to dokładnie 219 544 zł netto, koszt organizacji zawodów to 207 318 zł netto, a koszty prowadzenia szkółki 163 446 zł netto.
Wybrzeże wyliczyło także główne składowe przychodów. Umowa sponsoringowa z Grupą Zdunek opiewa na 1,6 mln złotych netto. Pozostali sponsorzy, w tym spółki miejskie zasilają klub kwotą 1,17 mln złotych. Z kolei umowa promocji miasta Gdańska, dotacje na rozwój sportu młodzieżowego i organizację zawodów młodzieżowych oraz wpływy z biletów to 697 tysięcy złotych netto.
Zdunek Wybrzeże zajęło szóste miejsce na osiem drużyn w sezonie 2022.
- Przegraliśmy pięć pierwszych spotkań. Kto je przegrał? Zawodnicy. Mają pretensję o przesunięte płatności, mimo że to ich forma sportowa była ich główną przyczyną. Pusty stadion, wydatki na kontrakty Timo Lahtiego i Karola Żupińskiego. To wszystko kosztowało nas łącznie jakieś 600 - 700 tys. zł. Gdyby zawodnicy od początku jeździli tak jak zapewniali przy rozmowach kontraktowych, nie byłoby problemu. Najbardziej irytuje mnie fakt, że zawodnicy błyskawicznie zapomnieli o tym, co gwarantowali i że żaden nawet nie przeprosił za słabą jazdę, za początek sezonu, który był przyczyną problemów - wyjaśnia Tadeusz Zdunek, prezes i główny sponsor Wybrzeża.
Wybrzeże Gdańsk nie będzie przepłacać na rynku transferowym
Z Gdańskiem w nieelegancki sposób pożegnali się Rasmus Jensen, Adrian Gała i Timo Lahti, którzy wstępnie deklarowali chęć jazdy w kolejnym sezonie, długo utrzymywali klub w tym przeświadczeniu, po czym przeszli do rywali.
- Nigdy nie zamierzaliśmy i nie zamierzamy brać udziału w tzw. wyścigu szczurów. Byliśmy już kiedyś na skraju bankructwa i ja nie pozwolę, aby taki scenariusz się powtórzył. Myślę jednak, że zmiany wyjdą nam na dobre - mówi z przekonaniem prezes Zdunek.
Żużlowe Wybrzeże Gdańsk od 2015 roku występuje poza Ekstraligą. Wówczas odpokutowało finansową zapaść, wygrzebując się z II ligi. Przez siedem kolejnych sezonów rywalizacji na szczeblu I ligi gdańszczanie tylko raz - w 2017 roku - wystąpili w barażach o krajową elitę. Pozostałe sezony upłynęły na miejscach w środku stawki.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?