Terytorialsi ćwiczyli w Maszewie Lęborskim. Akcja odbicia szkoły z rąk dywersantów
Przez trzy dni Maszewo Lęborskie przypominało wojenne miasteczko. Kilkudziesięciu "terytorialsów" z Batalionu Lekkiej Piechoty ze Słupska, po całodobowej obserwacji w lesie, przypuściło szturm na szkołę podstawową w Maszewie Lęborskim. Scenariusz przewidywał odbicie placówki z rąk dywersantów.
- Nasi żołnierze otrzymali informację, że ta szkoła została opanowana. W wyniku obserwacji tej szkoły, wyznaczyli słabe punkty i przygotowali szturm na te szkołę
- wyjaśnia por.Tomasz Klucznik, oficer prasowy 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Chodzi o to, żeby "wykurzyć" przeciwnika z tej szkoły i go unieszkodliwić. Kolejne zadania, które będa realizować to będzie umocnienie obiektu po to, żeby przeciwnik, który ukrył się w okolicznych lasach, tej szkoły nie odbił.
Ulice Maszewa zaroiły się o żołnierskich patroli i wojskowego sprzętu. Terytorialsi, którzy od czwartku obserwowali szkołę, uderzyli następnego dnia. Huk wybuchających granatów i serie z karabinów poprzedziły główny szturm na placówkę. Żołnierze wdarli się do wewnątrz, rozległy się krzyki na korytarzach, zaraz potem szkoła była opanowana, część dywersantów uciekła. Żołnierze otoczyli teren i ruszyli na poszukiwania przeciwnika. Przeszukiwali okoliczne lasy a nawet budynki. Wszystko wyglądało bardzo realistycznie, niezorientowany mieszkaniec mógłby odnieść wrażenie, że Maszewo jest areną prawdziwej wojny. Tyle, że miejscowi byli powiadomieni, że na szczęście, to tylko ćwiczenia.
- Byliśmy informowani o tych ćwiczeniach. To dobrze, że żołnierze mogą przećwiczyć w jaki sposób bronić ludność cywilną[/i] - mówi Karolina Dajnowicz, mieszkanka Maszewa Lęborskiego.
To część dwutygodniowego, zintegrowanego szkolenia dla terytorialsów słupskiego batalionu należącego do Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Po rocznym szkoleniu indywidualnym, w kolejnym szkolą się już w konkretnej specjalności wojskowej. Ćwiczenia takie, jak w Maszewie mają pomóc im w zastosowaniu nabytych umiejętności w konkretnych sytuacjach na polu walki, które po agresji Rosji na Ukrainę, stało się dla wszystkich niebezpiecznie bliskie i realne
.- Do przygotowania tego ćwiczenia wnioski zostały wyciągnięte z konfliktu na Ukrainie
- mówi por.Tomasz Klucznik.
- Współczesne konflikty zbrojne dzieją się w terenie, który jest coraz bardziej zurbanizowany. Żołnierze wychodzą juz z otwartej przestrzeni, z lasów. We współczesnej Europie coraz mniej jest takich terenów, a więcej wsi, małych miejscowości, miast. Stąd ćwiczenia na terenie zurbanizowanym. Chcemy przygotować żołnierzy do działań w takich warunkach. Dziękujemy władzom samorządowym za pomoc i umożliwienie przeprowadzenia tego szkolenia
-dodaje.
Terytorialsi podczas ćwiczeń nie zawiedli swoich dowódców. Bezbłędnie wykonali powierzone zadania.
- Te ćwiczenia były specyficzne, odmienne od tych, w których biorą udział na co dzień na poligonie, bo były oparte o realia. Odbywały się wśród ludności cywilnej, w szkole
- mówi por. Dariusz Stuba, dowódca Batalionu Lekkiej Piechoty w Słupsku.
-Trzeba było się zmierzyć z tym, żeby było bezpiecznie, a jednocześnie umożliwić żołnierzom naukę jak postępować w sytuacji realnej walki i zagrożenia. Terytorialsi zdali egzamin na piątkę z plusem. Wszystkie zadania wykonali w stu procentach, dali z siebie wszystko i wykonali to, czego nauczyli ich instruktorzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?