Kłopot mam wielki z opisaniem najnowszej premiery Teatru Muzycznego "Tuwim dla dorosłych", bo jak przekazać wdzięk młodości, przewrotny urok, talent aktorów i subtelny dowcip królujący na scenie. Dawno nie widziałam spektaklu tak precyzyjnie i pomysłowo zrealizowanego.
Na scenie piątka aktorów z niezrównaną lekkością prowadzi nas po bezdrożach absurdu, zabawy słowem. Mistrzem ceremonii jest Tomasz Valldal Czarnecki, który zaprasza widzów na występ sławnego Cyrku Aurora i Aurelia. Zapamiętamy go także, gdy jako uliczny posąg z czerwonym kubeczkiem na monety, śpiewa piosenkę "Sen złotowłosej dziewczynki". Żadna z pań na widowni nie oparła się jego urokowi, kiedy stawał przed nią z kubeczkiem, błagalnie patrząc w oczy. Po otrzymaniu datku śpiewał dalej. Elementów wspólnej zabawy było więcej.
Anna Maria Urbanowska szkoliła widzów co zrobić w sytuacji, gdy dziecko zadaje trudne pytania, np. gdy pyta, co to jest na szybie. - Co odpowiadamy? - pytała. Mróz (skandowali widzowie). A dlaczego mróz? Odpowiadamy: Bo zima. A dlaczego zima? A co idzie po zimie? Przy zimie stosujemy pierwszy cios w szczękę - wyjaśniała. - Zdarzają się oczywiście cierpliwi rodzice, którzy biją w mordę dopiero przy jesieni lub nawet po jedenastym pytaniu.
Karolina Merda gestami dawała widzom znak, by wstali, gdy publiczność nie reagowała, akompaniujący jej na fortepianie Wojciech Guza spytał: "Długo mam tak plumkać?". Pomogło, wstajemy. Czujemy się częścią teatralnej zabawy. Znakomicie zagrana i zaśpiewana jest piosenka "Nerwy, bez przerwy" duetu Krzysztof Wojciechowski i Artur Guza.
Czarno-białą szachownicę na scenie i utrzymane w tej kolorystyce pomysłowe dekoracje zaprojektowała Monika Ika Wójcik, także autorka kostiumów. Niby to wszystko czarno- białe, a ile w tym dynamiki, zabawy formą
Z ciekawością czekam na kolejne scenografie utalentowanej plastyczki. Za choreografię odpowiedzialny jest Michał Cyran (brawa). Wreszcie współautor sukcesu Jerzy Jan Połoński, który napisał scenariusz i spektakl wyreżyserował. Misternie splata i rozplata akcję, a choć czasem plecie się trzy po trzy - wszystko ma swój ład i harmonię. Inteligentna reżyseria - pełne dowcipu i znajomości teatru poprowadzenie sztuki uczyniły z tego purnonsensu coś bardzo współczesnego. Ciekawe aranżacje muzyczne Artura Guzy.
Julian Tuwim to mistrz sarkazmu. Uzbrojony w słowo stawał się niebezpieczny dla adwersarzy. Ale też potrafił jednak słowem ukochać, pogłaskać, lirycznie przytulić. Jego humor nie zestarzał się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?