Ponownie daje o sobie znać zły stan techniczny tczewskiego zabytkowego mostu na Wiśle.
Niedawno pisaliśmy, że drogowcy muszą jak najszybciej wymienić kilka fragmentów drewnianej konstrukcji pod asfaltem, a teraz okazuje się, iż poważnie sypie się jedna z czterech wież. U jej podstawy zauważono właśnie nowe pęknięcia.
- Mroźna zima sprawia, że zabytek nie wytrzymuje - mówią zaniepokojeni tczewianie. - Zamarzająca woda rozsadza cegły. Ile jeszcze wytrzyma wieża?
Wieże powstały pod koniec budowy mostu, czyli w latach 1855-57. Wówczas obiekt liczył w sumie 10 wieżyczek okrągłych i cztery kwadratowe. Te ostatnie znajdowały się na wjeździe i wyjeździe mostu.
- Założeniem projektantów obiektu było wybudowanie mostu- twierdzy - wyjaśnia Ludwik Kiedrowski, szef Biura Promocji Miasta Tczew. - Wieżyczki budowano w celach obronnych, a świadczyć mogą o tym ich wąskie otwory strzelnicze. Warto jednak podkreślić, że wieżyczki nigdy nie spełniały zadań obronnych. W latach 1860-1861 niektóre z nich służyły za to jako więzienie dla jeńców wojennych z wojny austriacko-pruskiej. Niestety, w 1939 r., kiedy wybuchła II wojna światowa, część wieżyczek uległa zniszczeniu. Później zaś kolejne rozebrano z uwagi na ich zły stan, a jeszcze inne rozebrano, przeznaczając ich cegły na odbudowę Warszawy. W ten sposób pozostały tylko cztery takie budowle.
Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tczewie, któremu podlega zabytkowy obiekt tłumaczy, że nie ma pieniędzy na remont wież. Twierdzi, że zarząd powiatu musiałby zabezpieczyć 300 tys. zł na projekt naprawy mostu, w tym wież.
Adam Kucharek, wicestarosta tczewski dodaje, że obecnie nie ma możliwości, by takie środki umieścić w planach na 2010 r.
- Pieniądze na sam projekt nie wystarczą, muszą też być na remont wież, a naprawa tylko jednej to 1,2 mln zł - dodaje wicestarosta. - W takim układzie w sumie na projekt i naprawę jednej wieży należałoby zagwarantować 1,5 mln zł.
Wicestarosta dodaje, że wcześniej o ośrodki na remont mostu zabiegał w samorządzie miasta, ale ten sam ma wiele inwestycji na głowie. Mimo to radny miasta Krzysztof Misiewicz (PiS) twierdzi, że nie wszystko jest jeszcze stracone.
- Już raz apelowałem do naszego samorządu o kasę na wieżyczki, teraz zrobię to po raz kolejny przy marcowej korekcie budżetu - zapewnia Misiewicz. - Tylko niech władze powiatu napiszą do nas pismo z prośbą o taką pomoc i postarają się zabezpieczyć także własny wkład na ten cel. Razem będzie łatwiej dokonać naprawy.
Dodajmy, że w całej sprawie jest chociaż jedna pozytywna informacja. Władzom powiatu udało się zabezpieczyć 350 tys. zł na wspomniane zadanie, czyli projekt, naprawę jezdni mostu i czterech dylatacji. Warto zauważyć, że do tej inwestycji 50 tys. zł zamierza dołożyć gmina Lichnowy, której mieszkańcy także korzystają z mostu.
- Na sesji 30 grudnia podjęta zostanie w tej sprawie uchwała - uściśla Anna Kunkel, sekretarz gminy, zastępca wójta Lichnów.
Lodołamacze w portach - most bezpieczny. Kra z Wisły wpływa do zatoki.
Mimo kry na Wiśle, mosty na Pomorzu są bezpieczne. Do walki ze skutkami zimy przygotowano w sumie sześć lodołamaczy. Statki na razie nie pływają. Stoją w pogotowiu w Przegalinie i Sobieszewie. - Zagrożenia nie ma, kra spływa do zatoki, spadł nawet poziom wody w Wiśle - powiedział nam we wtorek Jan Maślanka, kierownik lodołamania w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w w Tczewie.
Aby doszło do zamarznięcia rzeki, w ocenie eksperta temperatura powietrza przez kilka dni musiałaby utrzymywać się poniżej -10 stopni Celsjusza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?