MKTG SR - pasek na kartach artykułów

T. Rachwał: Miastom brakuje pomysłu na promocję dużych imprez sportowych. ROZMOWA

rozm. Tomasz Rozwadowski
T.Bołt/archiwum DB
Z Tomaszem Rachwałem, prezesem spółki Polish Sport Promotions, rozmawia Tomasz Rozwadowski.

Podobało się Panu na halowych lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Sopocie?
Jestem byłym lekkoatletą, mam sentyment do tej dyscypliny. Sopockie mistrzostwa ogólnie mi się bardzo podobają, zwłaszcza przygotowanie bieżni, którą wszyscy chwalą. Ergo Arena generalnie sprawdziła się w roli gospodarza.

A do czego ma Pan zastrzeżenia?
Mógłbym się przyczepić do samej promocji. Trójmiejski taksówkarz, z którym jechałem, nic nie wiedział o mistrzostwach. Jeśli nic o niej nie wie mieszkaniec, związany z branżą turystyczną, to co ma powiedzieć zwykły Kowalski? W całym mieście naliczyłem kilka billboardów reklamujących mistrzostwa. To bardzo mało. To też oznacza, że mistrzostwa dadzą nikły efekt promocyjny. Nie wspomnę już o promocji poza Trójmiastem.

Czy ze swojego punktu widzenia dostrzega Pan w Polsce modę na organizowanie dużych imprez sportowych?
Trend się nie skończył, choć dzisiaj dostrzegam mniejszą determinację miast do angażowania się w takie przedsięwzięcia - ze względu na zaangażowanie finansowe. Kilka ostatnich dużych imprez nie do końca spełniło pokładane nadzieje, jeśli chodzi o promocję miast organizatorów...

A Euro 2012?
Jest chlubnym wyjątkiem. Ale już na przykład Euro Basket, kobiet i mężczyzn, moim zdaniem, nie wyszedł pod tym względem zadowalająco. Zastanawiam się, jak to będzie z mistrzostwami świata w siatkówce czy mistrzostwami Europy w piłce ręcznej. Liczę, że ta szansa zostanie wykorzystana.

Co było tego powodem?
Głównym problemem - w mojej opinii - jest brak dostatecznej symbiozy pomiędzy miastami i bezpośrednimi organizatorami. Każdy w tym przypadku ma swój pomysł na taką współpracę, jej cele nie do końca są zbieżne. Miasta, inwestując w imprezę, myślą, że związki zrobią za nich pozostałą pracę. Każdy czeka, co zrobi inny, a to raczej samemu trzeba mieć pomysł i budżet na promocję tak dużych imprez. Gdy brakuje wspólnej strategii wyjściowej, która pokaże promocję globalnie, efekt jest taki, że z wyłączeniem miast, które gościły kibiców i drużyny Euro 2012, organizatorzy pozostałych imprez nie odnotowali spodziewanego ożywienia w turystyce, inwestycjach itp.

Ale pozostaje miejsce w historii sportu. W encyklopediach wyniki będą podawane z nazwami polskich miast organizatorów. To też jest promocja.
Tak, ale pośrednia. Zostaje też infrastruktura - obiekty sportowe, drogi, lotniska - to też korzyści. Ale - upieram się - bezpośrednie korzyści nie są konsumowane albo są konsumowane w małym stopniu. A gdy nie ma dziś, nie będzie nigdy.
Jak Pan się zapatruje na pomysł zorganizowania zimowych igrzysk olimpijskich w Krakowie? Władze stolicy Bawarii, najbogatszego landu w Niemczech, stwierdziły, że Monachium nie stać na igrzyska.

Ponieważ Monachium nie potrzebuje najwidoczniej promocji przez imprezę tego typu. A Kraków czy szerzej Małopolska, owszem. Wcale nie jestem przeciwnikiem tego pomysłu, pod warunkiem, że zostanie zrealizowany z głową. Olimpiada w Soczi wypaczyła nasz obraz zimowych igrzysk olimpijskich, ale przecież ona była szaleństwem, organizacyjną ekstrawagancją, która, mam nadzieję, już się nie powtórzy.

Tymczasem Vancouver zrobiło olimpiadę za 4 mld dolarów, Polska mogłaby to zrobić za sumę porównywalną. Jeśli komitet organizacyjny dostanie gwarancje państwowe, a jest to możliwe, projekt ma wielkie szanse powodzenia. Euro 2012 nauczyło nas, że ambitne ustalanie celów w tej dziedzinie daje długoterminowe korzyści. A baza pod organizację olimpiady zimowej już w pewnym stopniu istnieje, także w sensie mentalnym.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki