Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztutowo. Teren dawnego KL Stutthof będzie zbadany

Tomasz Chudzyński
©Anna Arent/ Archiwum
Kilkadziesiąt metrów kwadratowych lasu niedaleko Muzeum Stutthof, zapewne jeszcze w listopadzie, zostanie przeszukanych przez grupę archeologów.

Na tym terenie, niedaleko tzw. obozu żydowskiego, ale już poza muzeum, w czerwcu tego roku dwóch mieszkańców Trójmiasta znalazło resztki butów, część z pół miliona par, które zostały po wyzwoleniu w maju 1945 na terenie niemieckiego KL.

Poszukiwania będą prowadzone m.in. za pomocą wykrywaczy metalu. - Zwróciliśmy się już z wnioskiem do Nadleśnictwa Elbląg, które jest właścicielem tego gruntu, o zgodę na przeprowadzenie prac archeologicznych - mówi Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum Stutthof. - Wydaje się, że będziemy mieć w tej sprawie bardzo szybko zielone światło. Przeszukane będą te miejsca, w których ziemia odsłoniła resztki podeszew, zelówek, ale też okolice przy płocie tzw. nowej kuchni (część KL Stutthof)

Prace, które zdaniem Piotra Tarnowskiego powinny ruszyć „na dniach”, staną się częścią znacznie poważniejszego przedsięwzięcia. W ciągu najbliższych czterech lat Muzeum Stutthof chce przebadać archeologicznie niemal cały teren dawnego KL Stutthof i przylegające do niego obszary. To ponad 100 hektarów terenu, który porasta obecnie w większości las.

Muzeum Stutthof utworzono na 20 hektarach dawnego KL - tak zdecydowano jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku. Infrastrukturę obozu poza terenem przeznaczonym na muzeum dewastowano, przydatny majątek wywożono, a wiele przedmiotów po prostu zakopano jako śmieci. Ostatecznie teren został zalesiony. Oficjalnych badań archeologicznych nigdy na nim nie prowadzono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki