Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski, Adam Hrycaniuk - ci zawodnicy, obecnie reprezentujący Stelmet, uczestniczyli w poprzednim spotkaniu o Superpuchar, w którym Trefl pokonał w Gdyni ówczesny Asseco Prokom Gdynia 74:69. Jeszcze wtedy koszykarską stolicą Polski było Trójmiasto, dziś układ sił umiejscawia ją w południowo-zachodniej części kraju. Cały tabun czołowych koszykarzy, do niedawna związanych z Pomorzem, dziś gra w Zielonej Górze. Poza wymienioną trójką należy wspomnieć jeszcze Mantasa Cesnauskisa i Marcina Srokę (wcześniej Energa Czarni Słupsk), Kamila Chanasa (Polpharma Starogard), czy Macieja Kucharka (Start Gdynia).
Drużyna Stelmetu ułożona jest zresztą przez Słoweńca Waltera Jeklina, który w poprzednim sezonie jako wiceprezes Asseco Prokomu wsławił się rekordową liczbą transferowych pomyłek. W lubuskim klubie zdążył już zwrócić uwagę mediów kilkoma kontrowersyjnymi ruchami, a u progu sezonu wciąż słychać o możliwości poważnych roszad w składzie. Według nieoficjalnych doniesień zagrożeni są niemal wszyscy sprowadzeni w lecie obcokrajowcy, a jedynym pewniakiem jest Christian Eyenga.
Kongijczyk, były zawodnik kilku klubów NBA, świetnie spisywał się w sparingach i zapowiada się na wielką gwiazdę Tauron Basket Ligi. Grając na pozycji niskiego skrzydłowego imponuje niebywałą sprawnością fizyczną, przygotowaniem atletycznym i skocznością. Choć nie imponuje swoim rzutem (właśnie ten mankament nie pozwolił mu na karierę w najlepszej lidze świata), łatwo znajduje sposoby na zdobywanie wielu punktów.
Nietuzinkowymi postaciami są także były gracz Philadelphii 76ers Craig Brackins, szybki rozgrywający Russell Robinson, czy sprowadzony z Panathinaikosu Ateny center R.T. Guinn, a mimo to z żadnego z nich nie są w Zielonej Górze do końca zadowoleni. W kuluarach mówi się, że w przededniu pierwszego ligowego meczu zespół czeka kadrowa rewolucja.
Najnowszym wzmocnieniem Stelmetu miałby być Michał Ignerski, kapitan reprezentacji Polski. Świeże plotki krążące wokół mistrza Polski cały czas dostarczają niezłej rozrywki kibicom i dziennikarzom, jednak z pewnością nie wpływają dobrze na atmosferę wewnątrz ekipy. Skorzystać może na tym Trefl.
Sopocianie dysponują - tylko i aż - solidnym składem, w którym nie brakuje energii i młodości. Trener Darius Maskoliunas nie był zadowolony z gry drużyny w ostatnich sparingach z Asseco, jednak podkreślał, że jego zespół będzie zmotywowany do pokazania się z dobrej strony w Zielonej Górze.
- Dla chłopaków będzie to coś w rodzaju wymagającego sprawdzianu. Będziemy walczyć o zwycięstwo, choć wiemy, jaką drużyną jest Stelmet. Dla każdego z naszych zawodników będzie to szansa na pokazanie swoich umiejętności. Chłopaki będą mogli pokazać, że potrafią dobrze wypaść nawet przeciw tak silnemu rywalowi - mówił Litwin po sobotniej prezentacji zespołu w Ergo Arenie.
Zdaniem Michała Michalaka, zawodnika sopockiej drużyny, klasa rywala nie podziała na żółto-czarnych paraliżująco.
- Nie będziemy się bali nazwisk zawodników Stelmetu. Po prostu wyjdziemy na parkiet i będziemy walczyli o zwycięstwo. Damy z siebie wszystko. Na pewno obejrzymy wideo przed meczem, dowiemy się kto jest aktualnie w najlepszej formie i jaką mają taktykę - zapowiada obrońca Trefla.
Początek spotkania o Superpuchar o godz. 20. Transmisję z meczu przeprowadzi Polsat Sport News.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?