Wraki samochodów straszą na ulicach Gdańska
Blokują miejsca parkingowe, zaśmiecają skraje lasów, straszą wyglądem, a bywa, że stwarzają niebezpieczeństwo. Na ulicach Gdańska roi się od nieużytkowanych aut, najczęściej porzuconych przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Użytkownicy rozsypujących się pojazdów porzucają je w przypadkowych miejscach licząc, że nikt się nim nie zainteresuje.
- Mieszkańcy oczekują od służb miejskich skutecznych działań także w kwestii porzuconych pojazdów - mówi Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. - Usuwanie ich z przestrzeni publicznej to nie tylko ukłon w stronę tych, którym wraki z różnych względów przeszkadzają. To przede wszystkim wyraz naszej troski o środowisko i kolejny sposób, by o nie zadbać.
Usunięto 74 wraki
Pod koniec września ubiegłego roku w gdańskiej straży miejskiej powstał zespół ds. ruchu drogowego, a jego zadaniem było realizowanie spraw związanych z pojazdami, których stan jednoznacznie wskazywał na to, że nikt ich nie używa. Początkowo zespół miał działać przez pół roku. Kiedy przyszedł czas na podsumowanie jego pracy okazało się, że to rozwiązanie, które świetnie się sprawdza i warto je kontynuować. Do zespołu wpłynęło 191 spraw dotyczących wraków. Do tej pory zakończono 149 spośród nich. Z gdańskich ulic zniknęły 143 pojazdy nieużytkowane: 74 usunęli strażnicy, z 69 porządek zrobili ich właściciele po interwencji mundurowych. W sześciu przypadkach właściciele doprowadzili swoje auta do odpowiedniego stanu.
- Aby zespół mógł być jeszcze bardziej skuteczny, zwiększyliśmy jego skład osobowy. Dodatkowo uprościliśmy sposób działania w sprawach związanych z wrakami – mówi Andrzej Czeran, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Gdańsku do spraw operacyjnych.
W praktyce funkcjonariusze ustalają dane posiadacza auta, kontaktują się z nim i informują o obowiązku przywrócenia pojazdu do stanu używalności oraz o tym jakie są możliwości jego legalnego pozbycia się. Właściciel pojazdu dostaje siedem dni na zajęcie się problemem. Jeśli nie wywiąże się z obowiązku, strażnicy mogą zlecić odwiezienie wraku na parking administracyjny. Odbywa się to na koszt właściciela. Na parkingu administracyjnym wrak stoi przez pół roku. Potem przechodzi na własność gminy.
Każde zgłoszenie jest dokładnie sprawdzane
Zgodnie z art. 50a, pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub policję na koszt właściciela lub posiadacza.
- Straż miejska wydaje dyspozycje usuwania pojazdów pozostawionych na drogach publicznych, w strefach zamieszkania i strefach ruchu oraz w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób w innych miejscach, gdzie odbywa się ruch pojazdów - informuje Marta Drzewiecka, rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej w Gdańsku. - Usuwanie pojazdu w trybie art. 50a Ustawy Prawo o ruchu drogowym możliwe jest jedynie wówczas, jeśli pozostawiony jest on na drodze. W momencie, gdy nie można tego zrobić, strażnik zajmujący się sprawą informuje podmiot zarządzający miejscem postoju takiego pojazdu o możliwych działaniach zmierzających do jego usunięcia.
Nie zawsze da się też jednoznacznie stwierdzić czy dane auto jest już odpadem i czy powinno zostać poddane utylizacji. Do straży miejskiej trafiają zgłoszenia dotyczące aut, które przez pewien czas stoją na parkingu, są brudne, wyglądają na zaniedbane, lecz nie spełniają warunków, by można je było uznać za pojazdy nieużywane. Zdarza się na przykład, że właściciel pojazdu nie korzystał z niego przez dłuższy czas z ważnych powodów osobistych, np. w związku z długim pobytem w szpitalu lub wyjazdem zagranicę.
- Każde zgłoszenie jest przez strażników dokładnie sprawdzane i traktowane indywidualnie - dodaje rzeczniczka straży.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?