Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Marcina Dubienieckiego. Milion złotych kaucji i gigantyczny „zastaw”

Jacek Wierciński
36-letnia Katarzyna M. po ponadrocznym areszcie tymcza-sowym za kaucją 1 miliona złotych wyszła na wolność
36-letnia Katarzyna M. po ponadrocznym areszcie tymcza-sowym za kaucją 1 miliona złotych wyszła na wolność Andrzej Wiśniewski
Aż 1 milion złotych wyniosło poręczenie majątkowe za wypuszczenie na wolność Katarzyny M. Aresztowana latem 2015 roku kobieta była wówczas partnerką 36-letniego Marcina Dubienieckiego, wraz z którym została zatrzymana. Oboje - zdaniem śledczych - odgrywali kluczowe role w procederze wyłudzeń milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, co jeszcze tej jesieni ma trafić przed sąd.

- Po wpłaceniu kaucji pani Katarzyna M. opuściła areszt, jednak wciąż dwa razy w tygodniu musi się stawiać na dozór policji. Sąd zatrzymał jej paszport oraz zakazał opuszczania kraju - tłumaczy prokurator Włodzimierz Krzywicki, rzecznik prasowy prowadzącej sprawy Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Czytaj więcej na temat sprawy Marcina Dubienieckiego

Jak zastrzega, podobne środki zapobiegawcze zastosowano wobec Beaty M.-W., która również wyszła na wolność po wpłaceniu 100 tys. zł, a za 100 tys. zł (pod warunkiem wpłaty do 16 września) mury aresztu opuścić ma szansę jeden z mężczyzn zatrzymanych wraz z mecenasem Marcinem Dubienieckim (wyraził zgodę na publikację całego nazwiska).

Śledczy do samego końca walczyli o utrzymanie aresztowań tymczasowych wobec osób zatrzymanych przed rokiem, ponieważ - jak tłumaczą - grożą im wysokie kary oraz zachodzi obawa matactwa. Tym bardziej że jak słyszymy, jedna z objętych dochodzeniem osób w ostatniej chwili przed zatrzymaniem miała zniszczyć istotne dla sprawy dokumenty (lub ukryć je na tyle skutecznie, że nie udało się ich znaleźć do dziś). Szczegółów prokuratura nie ujawnia, zasłaniając się „dobrem śledztwa”.

Sam adwokat, którego śledczy wskazują jako „kierującego grupą przestępczą”, wciąż przebywa za kratkami. Jego rodzina apelowała o uwolnienie, wskazując, że po trzeciej poważnej operacji kręgosłupa bez odpowiedniej rehabilitacji w warunkach wolnościowych może zostać „kaleką do końca życia”. Jednak prokuratura, posiłkując się opinią biegłych, dowiodła, że stan zdrowia Dubienieckiego nie stanowi przeciwwskazań do przebywania w areszcie.

Jak wyjaśniają śledczy, w ramach majątków mecenasa, Katarzyny M. oraz pozostałych podejrzanych zabezpieczono jak dotąd ponad 15 mln zł - na poczet potencjalnego sądowego wyroku naprawy szkód oraz grzywien. To więcej niż łączna suma domniemanych wyłudzeń, jakich grupa miała dokonać z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, szacowana na około 14,5 mln zł.

Czytaj również: Rok po aresztowaniu Marcina Dubienieckiego ws. wyłudzeń, śledczy kończą sprawę

Oprócz mecenasa Marcina Dubienieckiego, Katarzyny M. oraz Beaty M.-W., w procederze uczestniczyć mieli również Grzegorz D. oraz przedstawiający się jako kuzyn adwokata Wiktor D., który wspólnie z nim zakładać miał wykorzystywane w procederze firmy: warszawską Global Partners i krakowską Finance Brothers.

Niemal rok po ich aresztowaniu - w lipcu 2016 roku - śledczy dotarli do Doroty G. (księgowej Dubienieckiego) oraz córek Grzegorza D. - Ewy i Marzeny. Trzy wymienione na końcu kobiety, choć niemal na pewno również trafią na ławę oskarżonych, odpowiadają z wolnej stopy, ponieważ zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe.

Zarzuty wyłudzenia, oszustwa, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz prania brudnych pieniędzy, jakie przedstawiono 36-letniemu Marcinowi Dubienieckiemu, zagrożone są karą do 10 lat więzienia. Niewiele niższe wyroki grożą pozostałym osobom typowanym na członków grupy, której, według śledczych, przewodził.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki