Kamery na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 6 i ul. Orzeszkowej w Wejherowie, które stanowią element systemu rejestrującego pojazdy przejeżdżające na czerwonym świetle, są własnością gminy miasta Wejherowa. Nieprawdą jest, że właścicielem tych kamer jest instytut badawczy - sprostowanie takiej treści nadesłał Leszek Rafalski, dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie. Nastąpiło to w odpowiedzi na nasz zeszłotygodniowy tekst, w którym wyjaśniliśmy, że w sprawie demontażu kamer, o który proszą mieszkańcy i główny inspektor transportu drogowego w Warszawie, władze Wejherowa odsyłały do instytutu, jako do rzekomego właściciela kamer. Instytut oświadcza, że kamery nie są jego, więc nie może ich zdjąć. Kłopot w tym, że władze Wejherowa nadal twierdzą, że kamery są nie ich, a instytutu.
Czytaj też: Wejherowo. Skrzyżowanie bez kamer. Kierowcy cieszą z decyzji ministerstwa
- Można wysnuć wniosek, że instytut badawczy nie chce tych kamer i nie przyznaje się do nich - Piotr Bochiński, zastępca prezydenta Wejherowa, nie kryje zdziwienia.
Wejherowski magistrat twierdzi, że sprawa ma podtekst polityczny.
- Nie wiemy, dlaczego nagle instytut zmienił zdanie w tej sprawie, jednak w kontekście dotychczasowych działań Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, któremu podlega Instytut Badawczy Dróg i Mostów, odbieramy to jako efekt nacisków czysto politycznych na oświadczenia czy działania mające na celu dyskredytację władz miasta Wejherowa - mówi Piotr Bochiński. - Od samego początku ta sprawa jest wykorzystywana przez Platformę Obywatelską do przedwyborczej walki politycznej z prezydentem Wejherowa. A minister jest przecież z PO.
- Miasto zamówiło cały system, zapłaciło za niego, ciągle go użytkuje, na jakiej zatem podstawie uważa, że nie jest jego właścicielem? Kamery są tylko integralną częścią całości - ripostuje dyrektor instytutu Leszek Rafalski. - My go dostarczyliśmy, uruchomiliśmy i w ramach umowy do 2018 roku jesteśmy odpowiedzialni za jego bezawaryjne działanie.
Jak dodaje dyrektor, w Wejherowie system łapie pojazdy przejeżdżające na czerwonym świetle, natomiast w wielu innych miastach, m.in. w Bydgoszczy, Płocku, Warszawie, ma zastosowanie do ważenia pojazdów. Jest też wykorzystywany w USA, a ostatnio nawet w Australii. I nigdzie nie wzbudza takich kontrowersji jak w Wejherowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?