- Gdyby mnie spytano, to powiedziałbym, że synowa nie nadawała się na matkę - mówił w sądzie Kazimierz Cz., ojciec Wiesława.
Świadkowie opowiadają o tym, jak Anna Cz. wyrzuciła z domu rodzoną córkę. Dziewczynka, wówczas chodząca do pierwszej klasy, szukała pomocy u dziadków.
- Z synową mieliśmy bardzo złe relacje - przyznaje też Danuta Cz. - Ale nikt nie chciał poznać naszej opinii na jej temat.
Kazimierz Cz. wyznał, że syn żalił się, że opieka nad piątką cudzych dzieci jest bardzo trudna, ale wspólnie będą starali poradzić sobie z problemem.
Dziadkowie Cz. byli gotowi do podzielenia się wiedzą na temat synowej.
- Liczyliśmy, że po śmierci pierwszego dziecka kogoś zainteresuje opinia o Annie - mówi ojciec Wiesława. - Dopiero, gdy zginęło drugie dziecko, odwiedził nas kurator sądowy.
Więcej na ten temat można przeczytać w czwartkowym (24.10) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" i na stronie prasa24.pl.
O sprawie śmierci dzieci z Pucka czytaj także na stronie puck.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?