Słupsk: Nie ma już kina Milenium

- W dzisiejszych czasach konkurencja jest lepiej przygotowana i wyprzedza kino Milenium o kilka długości - nie krył Janusz Gaczyński, właściciel kina Milenium. - Ekonomicznie nie ma ono szans.
Ostatni seans był pełen sentymentów. Na zakończenie wyświetlono polską produkcję z 1962 roku "Zerwany most" Jerzego Passendorfera - film, który jako pierwszy pokazano widzom na otwarcie kina w 1963 roku.

- Troszkę żal, że zamykają to kino, ponieważ pamiętam Milenium od zawsze - mówiła Elżbieta Turkowska tuż po seansie. - Przychodziłam tu jako młoda dziewczyna.

Większość słupszczan pomimo że czasem narzekała na standard kina Milenium, to spogląda na nie z łezką w oku.

- Kino Milenium to jest mój rocznik - mówił Ryszard Nowakowski, słupski fotografik. - Gdy wyświetlano pierwszy seans, miałem trzy miesiące.

Kino Milenium rozpoczęło swoją działalność w 1963 roku. Jako jedno z niewielu w tym okresie mogło się pochwalić cineramą, czyli wyświetlaniem filmów na szerokim ekranie za pomocą
zsynchronizowanych ze sobą projektorów. Obecnie ta technologia przechodzi do lamusa.

Gaczyński zaznacza, że nawet gdyby udało się unowocześnić obiekt tak, żeby można było w nim wyświetlać filmy 3D, to i tak nie wytrzymałoby wyścigu z nowoczesnym multipleksem.- Nowe tytuły najpierw trafiałyby do multikina i dopiero po dwóch tygodniach można by było wyświetlić je w Milenium - wyjaśnia.

W kinie pracowało siedem osób. Cztery z nich przejdą na emeryturę, a trzy będą zmuszone poszukać nowych posad.