- Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna może być pod wpływem narkotyków. Policjanci, którzy zostali skierowani do tej interwencji, znaleźli 25-latkę z dzieckiem idącą drogą. Okazało się, że 24-latek chwilę wcześniej wysadził ją z auta i odjechał. Po chwili funkcjonariusze zauważyli jego auto. Podjęli pościg i, używając sygnałów dźwiękowych oraz świetlnych radiowozu, wydali mu polecenie do zatrzymania. Mężczyzna nie reagował i uciekał dalej. Po kilku kilometrach na terenie pobliskiego lasu porzucił pojazd i kontynuował ucieczkę pieszo. W tym czasie do akcji włączone zostały kolejne patrole, które podjęły pościg. W działaniach wykorzystano również policyjny śmigłowiec – relacjonuje zdarzenia czwartkowego popołudnia 14 maja 2020 r. st. sierż. Karol Kościuk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.
Poprzedził je sygnał, że 24-letni Piotr L. porwał swoją byłą partnerkę oraz ich 3-letnie dziecko, z którym była na spacerze i zmusił do wejścia do samochodu, po czym odjechał. Ostatecznie, mężczyzna wówczas zbiegł, ale udało się go namierzyć kilka dni później - w poniedziałek 18 maja 2020 r. Policjanci zablokowali drogi dojazdowe i otoczyli posesję w powiecie gdańskim, gdzie miał się znajdować. Wpadł dopiero przy dokładnym przeszukaniu mieszkania – znaleziony w skrzyni łóżka.
Jak słyszymy od śledczych, jeszcze przed porwaniem, 24-latek miał kilkukrotnie nawiązywać kontakt z byłą partnerką za pośrednictwem aplikacji Messenger i grozić jej pozbawieniem życia.
- Prokurator przedstawił mu zarzuty popełnienia przestępstwa pozbawienia wolności kobiety oraz małoletniego chłopca zagrożonego karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat oraz kierowania gróźb karalnych pozbawienia życia za co grozić może do 2 lat więzienia – mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
To jednak nie koniec, a dopiero początek kłopotów, Piotra L. Dodatkowo 5 lat za kratkami grozić mu może bowiem za nie zastosowanie się do wyroku sądu, który w lutym zakazał mu zbliżania się do byłej partnerki. Wówczas, po błyskawicznym procesie za zamkniętymi drzwiami, o którym pisaliśmy tutaj, mężczyzna skazany został nieprawomocnym wyrokiem na 2 lata więzienia za porwanie rodzicielskie drugiego z synów – 5-latka. Do czasu ewentualnej odsiadki, miał zaś zakaz zbliżania się do ex-partnerki na odległość mniejszą niż 50 metrów.
Na wniosek prokuratora, we wtorek 19 maja 2020 r. Piotr L. został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna złożył wyjaśnienia. Przyznał się do spotkania z kobietą, zaprzeczając, że użył wobec niej przemocy. Chciał z nią jedynie porozmawiać. Zebrany materiał dowodowy przeczy wersji przedstawionej przez podejrzanego – mówi o tłumaczeniach Piotra L. dotyczących „nowego” uprowadzenia [w maju 2020 r.] prok. Grażyna Wawryniuk.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?