Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skąd w morzu słodkowodny karp? Rybacy dostali od morza świąteczny prezent

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Skąd w morzu słodkowodny karp? Rybacy dostali od morza świąteczny prezent
Skąd w morzu słodkowodny karp? Rybacy dostali od morza świąteczny prezent Tomasz Holod / Polska Press
- To były wielkie sztuki, po prostu musiały trafić na nasze, wigilijne stoły. To wszystko było bardzo niecodzienne – tak opowiadał o jednym z przedświątecznych połowów Zbigniew Pyra, rybak z Jantaru nad Zatoką Gdańską.

W latach 80 XX wieku przybrzeżni rybacy z Mierzei Wiślanej wypływali w morze na kutrach zupełnie innych, od tych dzisiejszych - nowoczesnych konstrukcji z laminatów, z elektronicznymi instrumentami nawigacyjnymi. Pływało się drewnianymi, otwartymi kutrami, napędzanymi hałaśliwymi silnikami. To właśnie w takiej łupinie rybakowi z nadmorskiego Jantaru trafił się prawdziwy, niemal symboliczny, wigilijny połów.

- To rzeczywiście było w latach 80, tuż przed Bożym Narodzeniem - mówi Zbigniew Pyra. - Wyciągaliśmy sieci, kiedy zauważyliśmy, że złapało się coś niespotykanego. To był karp królewski, I to w znacznej ilości. Oczywiście karp jest znany wszystkim rybakom, także tym morskim, ale to przecież ryba typowo słodkowodna. Byliśmy zdziwieni, wcześniej zdarzały się w sieciach karpie dzikie, nieco inne, od tych, które spożywa się na wigilijnej wieczerzy. Karpie królewskie w morzu to wielka rzadkość. To były naprawdę solidne sztuki, były dla nas jak prezenty. Trafiły na świąteczne stoły. I były pyszne.

Skąd słodkowodne karpie królewskie w morzu? Zagadkę tę wkrótce wyjaśniła grupa dziennikarzy.

- Karpie pochodziły z hodowli w Bydgoszczy - opowiada rybak z Jantaru. - Tam była jakaś awaria i karpie trafiły do otwartych akwenów. Z prądem rzek spłynęły do morza. Nasz Bałtyk ma niskie zasolenie i ryby bez problemów się zaadaptowały.

Zbigniew Pyra to ciekawy człowiek, sporo na morzu widział (sam prowadzi dla dzieci i dorosłych edukacyjne "spotkania z rybakiem", w czasie których, ubrany w klasyczny rybacki sztormiak i kapelusz, pykając fajkę, opowiada w kłębach tytoniowego dymu o historii, tradycjach dawnego rybołówstwa i regionu. Ciekawostkami sypie jak z rękawa.

- W latach 90 XX w. mieliśmy z kolegami ciekawego Sylwestra. Wypłynęliśmy na połów właśnie ostatniego dnia roku - mówi Zbigniew Pyra. - Morze dalej od brzegu było gładkie jak stół. W czasie powrotu okazało się, że przy brzegu jest dość wysoka silna, agresywna fala przybojowa. Ciężko było nam przybić do brzegu (kutry w Jantarze wciągane są bezpośrednio na plażę, za pomocą tzw. dalb i wyciągarek - red.). Niemal wszystkim się udało ale Jan- 4 i Jan- 1 (numery burtowe kutrów) nie mogły się przez przybój przedrzeć. Rozpoczęła się akcja ratunkowa, rybacy strzelali rakiety, przybyły jednostki Urzędu Morskiego, Marynarka Wojenna Sytuacja była groźna, jednak wszystko dobrze się skończyło. Kutry wpłynęły na Wisłę i zawinęły bezpiecznie do przystani w Mikoszewie. Takiego to, prawdziwie emocjonującego Sylwestra zaliczyliśmy.

Zbigniew Pyra sięga pamięcią jeszcze dalej.

- Ta historia od razu kojarzy mi się ze świętami - opowiadał Zbigniew Pyra. - W latach 60, w okresie przedświątecznym, na dwa tygodnie przed Wigilią, w radiu podawali komunikat, że z Kuby wypłynęły już statki z cytrusami, że dotrą do Polski na święta, co miało oznaczać, że będziemy jeść pomarańcze, banany. Komunikat nawet w szkolnym radiowęźle był. Często tych pomarańczy, jak wszyscy wiemy, nie było. Tę charakterystyczną dla PRL-u historię opowiadam często dzieciom, które nie do końca są w stanie zrozumieć, jak to kiedyś u nas było.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki