Siostry z licencjatem, tanie ślimaki i rodzina pod koszem

1. Nieobecna tygodnia: Agnieszka Holland. Wygrała gdyński festiwal in absentia. Ostrej konkurencji nie miała.

2. Hit tygodnia: konopie. Przed zbliżającymi się mistrzostwami w futbolu policja odkrywa rosnącą liczbę nielegalnych plantacji. Czy problemem jest istnienie hodowli, czy ich nielegalność?

3. Rewelacja tygodnia: LENINA. Pojawiła się nocą w pewnym miejscu w Gdańsku. Niektórych strasznie wpienia, lecz ja mam inne zmartwienia.

4. Cytat tygodnia: "Won!". Tą krótką i dobitną frazą Stefan Niesiołowski poczęstował napierającą z kamerą Ewę Stankiewicz. Ma swoje sposoby na tzw. słabą płeć.

5. Promowany tygodnia: Hitler. Jarosław Kaczyński w Sejmie przypisał swoim przeciwnikom fascynację osobą i dziełem kontrowersyjnego Adolfa. A przecież sam lubi z płonącą pochodnią wyskoczyć na miasto.

6. Przejęcie tygodnia: PGE Arena. Zadłużony na z górą 5 mln zł gdański superstadion został wzięty w zarządzanie przez miasto. Gratulujemy!

7. Derby tygodnia: koszykarskie. Od poniedziałku zacznie się serial walki o mistrzostwo Polski pomiędzy Asseco Prokomem Gdynia a Treflem Sopot. Nic tak nie rozpala emocji jak kłótnie w rodzinie, to wiadomo od zawsze.

8. Zwierzę tygodnia: ślimak. Zaczął się sezon zbiorów mięczaków na eksport, ale ceny skupu są raczej odstręczające, od złotówki do 1,39 zł za kilogram. Mała rentowność sprawia, że zawód "sezonowy zbieracz ślimaków" nie znajduje się w wysokich rejestrach list przebojów.

9. Przedmiot pożądania tygodnia: studia pielęgniarskie. W Kaszubsko-Pomorskiej Szkole Wyższej kolejka oczekujących ustawiła się na 24 godziny przed terminem zapisów. Dlaczego? NFZ lepiej płaci siostrom z licencjatem.

10. Toksyna tygodnia: HCB. Porozrywane worki zawierające heksachlorobenzen, jedną z najgroźniejszych trucizn, walają się na składowisku na Westerplatte w Gdańsku. I wy się boicie głupiej elektrowni atomowej! Której w dodatku wcale nie ma.

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

• Cotygodniowe raporty Henryka Tronowicza
• Felietony Barbary Szczepuły