Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk wciąż zawodzą w PlusLidze. Drużyna jest w dołku

Patryk Kurkowski
Fot. Karolina Misztal/Polskapresse
Lotos Trefl na początku sezonu słabe występy przeplatał dobrymi, w efekcie jeszcze ani razu nie miał korzystnego bilansu spotkań. Od pewnego czasu gdańszczanie są jednak w dołku - przegrali cztery mecze z rzędu i coraz wyraźniej tracą kontakt z czołówką.

Od drużyny trenera Radosława Panasa nikt nie wymaga, aby wygrywała z najlepszymi zespołami w PlusLidze czy zajęła trzecie czy czwarte miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Niemniej po to doszło jednak do wielkich zmian w składzie, aby żółto-czarni prezentowali się lepiej i powoli gonili najlepszych. Tymczasem dotychczas nie widać znaczącego postępu.

Gdańszczanie - niestety - przeważnie zawodzą. Jeszcze w początkowej fazie rozgrywek przegrali z Effectorem Kielce i AZS Częstochowa, a w ostatnich czterech meczach zdobyli zaledwie punkt.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że gramy poniżej naszych umiejętności i oczekiwań. Nasza gra powinna wyglądać lepiej. Niemniej nie ma jeszcze połowy sezonu, nie rozegraliśmy całej rundy. Nastawiamy się na to, aby walczyć. Nie skupiamy się na tym, że przegraliśmy cztery ostatnie mecze, ale myślimy, aby w kolejnym spotkaniu zaprezentować się z dobrej strony - stwierdził środkowy Maciej Zajder.

Poniekąd gdańszczan tłumaczą konfrontacje z najlepszymi drużynami - Asseco Resovią Rzeszów, PGE Skrą Bełchatów czy Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Ale nie mogą się tylko tym usprawiedliwiać. Lotos Trefl we wspomnianych meczach wypadł albo przeciętnie, albo po prostu kiepsko. Co warte podkreślenia, na serię czterech porażek składa się też porażka u siebie z Cerradem Czarnymi Radom (2:3). Beniaminek jest rewelacją rozgrywek, bo po dziesięciu kolejkach zajmuje czwarte miejsce.

- Zmieniło się to, że graliśmy z mocniejszymi drużynami. Zmierzyliśmy się z najlepszymi zespołami. W tych meczach to nie my byliśmy faworytem. Zabrakło nam jednak, tak jak ostatnio w meczu z Zaksą Kędzierzyn-Koźle, chociażby seta. Wtedy udałoby się urwać chociażby ten punkt - dodał Zajder.

Zawodnicy Panasa znajdują się w coraz gorszym położeniu. Kolejne porażki mogą sprawić, że zajęcie szóstej pozycji będzie poza zasięgiem, a i siódma lokata będzie trudnym wyzwaniem.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki