"Przeciwko projektowi głosowało jedynie czterech posłów: John Abraham Godson, Jarosław Gowin, Przemysław Wipler i Jacek Żalek. Posłowie ci, lekceważący w tym zakresie rzeczywiste potrzeby społeczne i stawiający jedynie na rozpaczliwą obronę swojego lidera, który jest sprawcą największego w historii III RP zamieszania w wymiarze sprawiedliwości, słusznie winni znaleźć się na czarnej liście polskiego parlamentaryzmu" - jeszcze do niedawna taki komentarz do styczniowego głosowania nad przywróceniem małych sądów rejonowych widniał na stronie Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
Sędziowie w oficjalnym oświadczeniu ostro skrytykowali posłów, którzy w styczniu br. głosowali przeciwko częściowemu "odwróceniu" tzw. reformy Gowina. Na jej mocy 79 małych sądów rejonowych przekształcono w wydziały zamiejscowe. Tym samym na początku ub. r. z mapy Pomorza zniknęły placówki w Miastku, Bytowie i Kościerzynie.
Kilka dni temu jednak komentarz zmodyfikowano.
- Wszelkie "czarne listy" nasuwają złe skojarzenia z historii, to typowa retoryka polityków, której unikamy - tłumaczy decyzję Iustiti sędzia Grzegorz Kachel z gdańskiego oddziału stowarzyszenia . - Zdania o działaniach byłego ministra Jarosława Gowina nie zmieniliśmy, ale nie odpłacamy tym samym, bo nie chcemy powielać złych wzorców.
Przypomnijmy, że Jarosław Gowin niedawno opublikował "czarną listę" wymiaru sprawiedliwości. Znalazły się na niej nazwiska sędziów (m.in. siedmiu z Kościerzyny), którzy - według byłego szefa resortu sprawiedliwości - odmówili wydawania wyroków. Sędziowie faktycznie odłożyli łańcuch, utrzymując, że ich przeniesienie do innych sądów było bezprawne. Tym samym część sądów w całym kraju, w tym w Miastku, Bytowie i Kościerzynie, praktycznie stanęła.
Kilka tygodni temu sędziowie Sądu Najwyższego rozpatrując ten problem stwierdzili, że decyzję o przeniesieniu sędziów mógł podjąć tylko minister sprawiedliwości, który nie ma prawa przekazywać tych uprawnień sekretarzowi ani podsekretarzom stanu. Sąd zastrzegł jednak, że "wykładnia dokonana w uchwale wiąże od chwili jej podjęcia". Tym samym niejako zalegalizował wydawane przez nich wcześniej wyroki.
Złota (czyt. czarna) lista sędziów jest niepełna. Czy będzie uzupełniona? - CZYTAJ więcej we wtorkowym (11.02.2014) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo w jego wersji internetowej.
TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?