Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sabaton nie zapomina o Polsce

Marcin Mindykowski
Już 3 kwietnia grupa Sabaton znów zagra w Trójmieście
Już 3 kwietnia grupa Sabaton znów zagra w Trójmieście Grzegorz Mehring
Miłośnicy ostrego grania wciąż mają w pamięci wizytę szwedzkiej grupy Sabaton, która swoim koncertem uświetniła gdańskie obchody ubiegłorocznego Święta Niepodległości. Muzycy nie zapominają jednak o wiernych fanach i już w kwietniu przyjadą do Polski na trzy kolejne koncerty.

Znów wystąpią też w Trójmieście - tym razem w gdyńskim Uchu.

Tymczasem najpopularniejszy w Polsce utwór Szwedów, "40:1", doczekał się wreszcie oficjalnego teledysku, którego premiera odbyła się dwa tygodnie temu w Warszawie. Większość koncertowych ujęć wykorzystanych w klipie pochodzi właśnie z Gdańska.

"Sabatonowe" szaleństwo zaczęło się Polsce w maju 2008 roku, kiedy okazało się, że na swojej nowej płycie "The Art of War" ten szwedzki power-metalowy zespół śpiewa o bitwie pod Wizną, która była częścią kampanii wrześniowej. Muzycy przypomnieli, że podczas trzydniowych starć 720 polskich żołnierzy stawiło czoła ponad 40-tysięcznym niemieckim siłom zbrojnym.

Nowy teledysk zrealizował Jacek Raginis - reżyser filmowy i wnuk rodzonej siostry kpt. Władysława Raginisa, bohaterskiego dowódcy obrony Wizny.

Piosenka zdążyła zainspirować polskich miłośników historii jednak już dużo wcześniej. W maju 2008 roku na portalu YouTube pojawił się amatorski klip do "40:1". Jego autorem jest Maciek, uczeń II klasy tarnowskiego liceum. W swojej pracy użył kadrów z polskiego wojennego filmu "Westerplatte" i amerykańskiej produkcji "300", opowiadającej o wojnie grecko-perskiej. Nie bez powodu bitwa pod Wizną jest nazywana polskimi Termopilami, a męstwo polskich żołnierzy często porównuje się do bohaterstwa walczących tam Spartan.

Jak dodaje Maciek, zainteresowanie tematyką historyczną zawdzięcza nauczycielowi historii i atmosferze rodzinnego domu, w którym pielęgnowano patriotyczne tradycje. Popularność klipu przerosła jednak jego najśmielsze oczekiwania - do dziś amatorski teledysk w internecie obejrzało… przeszło 2 mln osób. Praca zebrała też ponad 8 tys. komentarzy.

- Ludzie dziękują mi w nich za spopularyzowanie bitwy, o której nigdy wcześniej nie słyszeli, dzielą się swoim wzruszeniem, czasem płaczą - mówi Maciek. - Cieszy mnie to, bo robiąc ten klip, chciałem, by słuchacze poczuli dumę. Mamy piękną historię i w odróżnieniu od innych narodów nie mamy się czego wstydzić - konkluduje.

Jako autor najpopularniejszej amatorskiej ilustracji utworu, Maciek został też zaproszony na premierę oficjalnego teledysku, która odbyła się 22 lutego w Muzeum Powstania Warszawskiego. Na premierę specjalnie przylecieli także muzycy zespołu - wokalista Joakim Brodén i basista Pär Sundström.

- Zrealizowaliśmy już kilka klipów, ale ten jest poza konkurencją - mówi Sundström, który właśnie koncertuje z kolegami w Szwajcarii. - Widziałem co prawda zmontowany obraz już przed premierą, ale projekcja na dużym ekranie i z kinowymi głośnikami spotęgowała wrażenia - dodaje.

Ze współpracy zadowolony jest także reżyser oficjalnego klipu, który z oczywistych względów podszedł do projektu emocjonalnie.
- Mimo niewielkich środków udało nam się stworzyć autentyczne wrażenie wojny - cieszy się Raginis. - Kiedy pokazuję ten teledysk moim znajomym, śmieję się, że to mój pierwszy film wojenny - żartuje.

W klipie użyto kadrów z inscenizacji bitewnych, które przygotowały trzy niezależne grupy rekonstrukcyjne. Jedną z takich inscenizacji odegrano podczas październikowej wizyty Sabatonu w Wiźnie.

W pracy można też zobaczyć oryginalne, archiwalne fotografie pochodzące z prywatnych zbiorów Dariusza Szymanowskiego ze Stowarzyszenia "Wizna 1939". Jedna z nich przedstawia odjeżdżających na motorze niemieckich żołnierzy, którzy zostawiają za sobą płonącą wieś w pobliżu Wizny.

- Niemcy często dopełniali dzieła zniszczenia ogniem - wyjaśnia Szymanowski.

Historyczna narracja przeplatana jest współczesnymi, dynamicznymi przebitkami z ostatnich koncertów zespołu w Polsce - październikowego w Warszawie i listopadowego w Gdańsku, na który Sabaton został zaproszony przez ECS i Stowarzyszenie SUM - organizatora Parady Niepodległości.

- Większość ujęć z tak zwanego ramienia, na których widać publiczność, powstała właśnie podczas gdańskiego koncertu - precyzuje Raginis.

W Gdańsku teledysk się zresztą rozpoczyna - w pierwszej scenie fani grupy wchodzą do pustej hali, skandując nazwę zespołu. Nietrudno rozpoznać, że wszystko dzieje się w Centrum Stocznia Gdańska.

Klipowi towarzyszy także nowe tłumaczenie tekstu, autorstwa Juliusza Żebrowskiego.
Teledysk można oglądać na portalu YouTube oraz na oficjalnej stronie zespołu Sabaton (www.sabaton.net).

Przed listopadowym koncertem Joakim Brodén mówił nam, że marzy o koncercie w miejscu wielkiej historycznej bitwy. Wszystko wskazuje na to, że niedługo jego marzenia się spełnią.

- Sabaton wystąpi na specjalnym plenerowym koncercie w hołdzie kapitanowi Raginisowi i obrońcom Wizny - zapowiada Dariusz Szymanowski. - Odbędzie się on 6 września, w 70. rocznicę bitwy, a scenę najprawdopodobniej ulokujemy na Górze Strękowej, nieopodal bunkra, w którym chronił się kapitan Raginis.

Ostatnia wizyta zespołu w Polsce być może zainspiruje muzyków także do dalszego opowiadania o polskiej historii. Są oni bowiem pod ogromnym wrażeniem Muzeum Powstania Warszawskiego, które zwiedzali po projekcji. Bardzo więc możliwe, że zamiast obiecywanej piosenki o Dywizjonie 303, na kolejnej płycie Szwedzi zaśpiewają jednak o warszawskim zrywie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki